Od kliknięcia do przegięcia

Piotr Pyzik

|

GN 38/2019

publikacja 19.09.2019 00:00

Uzależnić można się od wszystkiego. Także od internetu. Godziny spędzone przed ekranem mogą negatywnie wpłynąć na psychikę dzieci.

Od kliknięcia do przegięcia Roman Koszowski /Foto Gość

Jak wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”, 56 proc. młodzieży uważa, że powinna mniej korzystać z telefonu, 42 proc. korzysta z niego dłużej niż zamierza, a 27 proc. nie jest w stanie wytrzymać bez telefonu. Aż 26 proc. nastolatków przyznało, że zaniedbuje obowiązki i nie wysypia się z powodu używania smartfona. Raport pokazuje, że zdecydowana większość młodych użytkowników ma internet pod ręką i korzysta z niego głównie za pomocą smartfona. Dzięki temu młodzi są blisko ważnych wydarzeń, mają stały dostęp do bieżących informacji i niemal non stop są w kontakcie ze znajomymi. Tylko czy potrafią właściwie selekcjonować te wiadomości?

FOMO to nie pluszak

Choć FOMO brzmi jak imię jakiejś sympatycznej pluszowej maskotki, w rzeczywistości opisuje bardzo niepokojące zjawisko. To skrót od Fear Of Missing Out, czyli lęk przed odłączeniem, obawę przed pominięciem czegoś ważnego. Kierowanie się potrzebą, a nawet przymusem bycia na bieżąco może stać się przyczyną wielu problemów.

Akademia NASK udziela rad: Jeśli zauważysz u siebie niepokój na myśl o braku dostępu do internetu, obawę przed byciem pominiętym, notoryczne zerkanie i odświeżanie mediów społecznościowych, maila, newsów, potrzebę szybkiego odpisania na wiadomość, to mogą być oznaki FOMO! W takiej sytuacji usiądź na chwilę i zastanów się, co tak właściwie przeraża cię w chwilowym odcięciu od świata online. Być może porównujesz się ze swoimi znajomymi i czujesz, że zdjęcie ręki z pulsu choć na chwilę pozbawi Cię dostępu do wspaniałego i barwnego życia dziejącego się poza Tobą. Nie wpadaj w pułapkę idealnych zdjęć i postów – tak nie wygląda prawdziwe życie.

– Wielu młodych ludzi nie dopuszcza do siebie myśli o byciu offline. Nie chodzi tu o tydzień czy nawet dzień sieciowej absencji, ale o godziny i minuty. Pewność obecności w sieci powoduje często poprawę samopoczucia. Niestety, trzymanie ręki na pulsie internetowej rzeczywistości może spowodować, że dla przyjaciół i rodziny poza siecią zostaje już niewiele czasu, a i nasze dotychczasowe zainteresowania i pasje mogą na tym ucierpieć – mówi Marta Witkowska z Akademii NASK.

Chęć permanentnego bycia online nie jest wywiedziona wyłącznie z potrzeby podążania za newsami. Internet to kopalnia inspiracji i rozrywki – świat komunikatorów, memów, filmików, gier i wielu innych przyjemności.

Gra – przyjaciel i wróg

– W przeglądaniu na przykład serwisów informacyjnych, śledzeniu profili znajomych czy w graniu w sieci nie ma niczego złego, problem zaczyna się wtedy, gdy tracimy nad tym kontrolę – dodaje ekspertka.

Gry komputerowe mogą pozytywnie wpływać na dzieci, rozwijając w nich umiejętność samodzielnego myślenia i kształtując zachowania społeczne. Wiele gier opiera się na współpracy między graczami, pomijając rywalizację – dzieci uczą się działania w zespole i wspólnego docierania do celu. We wszystkim jednak niezbędny jest umiar. Dziecko zbyt intensywnie korzystające z gier komputerowych może mieć problemy w szkole (np. poświęcać czas przeznaczony na naukę na granie, nie wysypiać się, a nawet wagarować, aby grać ), a także poza nią – może rezygnować z hobby i spotkań z przyjaciółmi, jeśli gra stanie się dla niego najważniejsza. Zagrożone jest również zdrowie fizyczne i psychiczne młodego człowieka. W poradniku „Dzieci w świecie gier komputerowych”, rekomendowanym przez Akademię NASK, czytamy: „Badania pokazują, że gry zawierające agresję i brutalną przemoc powodują wzrost poziomu agresji u graczy. Dzieci uczą się z nich wrogich zachowań wobec innych ludzi, lekceważenia ich praw oraz tego, że jedynym sposobem rozwiązywania problemów jest używanie siły. Stają się mniej wrażliwe na krzywdę innych i mniej chętnie niosą pomoc ofiarom przemocy. Grając w brutalne gry, wyrabiają w sobie przekonanie, że agresja i przemoc to coś powszechnego i normalnego”.

– Na wszelkie bodźce płynące z internetu szczególnie wrażliwe są dzieci i nastolatki na progu dojrzewania, bo ich psychika nie jest jeszcze w pełni ukształtowana, a ich mózg intensywnie się zmienia. Z tego samego powodu u młodych ludzi jest znacznie większe prawdopodobieństwo uzależnienia się od tego typu czynności – mówi Marta Witkowska z Akademii NASK.

Gry komputerowe zaprojektowane są w taki sposób, by gracze chcieli trwać w rozgrywce niemal bez końca. Dają wrażenie ucieczki od realnej rzeczywistości i z każdą godziną wzmagają poczucie kontroli nad wyimaginowanym światem. Podobnie jest z mediami społecznościowymi – też odczuwamy potrzebę, aby cały czas do nich wracać, ponieważ każda godzina naszej nieobecności przynosi zmiany. Z czasem zatraca się jednak granica między światem wirtualnym a prawdziwym. Czy jako rodzice możemy zatem pomóc dziecku zachować równowagę między rzeczywistym i wirtualnym światem? Oczywiście że tak. – Najczęściej wystarczy rozmowa z dzieckiem i ponowne ustalenie reguł korzystania z nowych technologii, czasami jednak nie obędzie się bez pomocy specjalisty. Możemy wesprzeć się też prostymi narzędziami. We właściwym doborze gier komputerowych może nam pomóc PEGI (ang. Pan European Game Information) – ogólnoeuropejski system oceny gier, stworzony w celu udzielenia rodzicom pomocy w podejmowaniu świadomych decyzji o zakupie gier komputerowych – dodaje Marta Witkowska. O systemie PEGI można dowiedzieć się więcej w poradniku „Dzieci w świecie gier video” dostępnym na stronie Akademii NASK (akademia.nask.pl/baza-wiedzy/publikacje.html).

Rozsądek kontra uzależnienie

Nie jest ważne, czy nasze dziecko trzyma w dłoni smartfona, myszkę, czy kontroler. Ważne, czy nie nazbyt często. Dzieciom wydaje się, że są w stanie płynnie przechodzić ze świata online do świata offline, a nawet działać w obu równolegle. Niestety, wykonywanie kilku czynności jednocześnie nie prowadzi do niczego dobrego. Mało tego – jak wynika z badań, płacimy dużą cenę za wielozadaniowość – cierpi na tym nasza koncentracja i umiejętność zapamiętywania. Badacze nie mają wątpliwości, że chronicznie wielozadaniowe osoby są po prostu mniej wydajne – nawet jeśli wydaje im się, że jest odwrotnie.

Oczywiście nadużywanie internetu, mediów społecznościowych i gier nie dotyczy wyłącznie dzieci i młodzieży. Wielu rodziców z pewnością zauważyło u siebie jego objawy. A skoro mamy własne doświadczenia, być może łatwiej nam będzie podjąć odpowiednie kroki. W końcu to my, świadomi swoich życiowych potknięć, chcemy tych samych pomyłek zaoszczędzić kolejnym pokoleniom. Zatem działajmy, nie czekając ani chwili. Przyjrzyjmy się, jak dziecko funkcjonuje w sieci, porozmawiajmy o tym, wspólnie zaplanujmy małe zmiany, np. dzień offline albo kilka godzin bez telefonu i komputera. I niech to nie będzie kara, tylko wyzwanie! Pamiętajmy równocześnie, by dobrze zaplanować czas wszystkim, którzy zgodzili się na taki eksperyment. To ważne, ponieważ nie jest łatwo spontanicznie oderwać się od sieci. Poczytajmy książki, pograjmy w planszówki, poukładajmy puzzle, wyjdźmy na spacer lub pójdźmy do kina. A przede wszystkim rozmawiajmy. Wytłumaczmy dzieciom, że FOMO wiele im odbiera – nie tylko czas, ale również dobre samopoczucie i wiarę w to, że ich życie jest ciekawe.

Zapewne zdajemy sobie sprawę z tego, że nasze dzieci są świadome kosztów psychicznych i fizycznych, jakie niesie nadużywanie lub uzależnienie od nowych technologii. Badania NASK z 2019 r. to potwierdzają: młodzież czuje, że czasem jest tego za dużo. Ze stwierdzeniem: „Myślę, że powinienem/powinnam mniej korzystać z mojego telefonu/smartfonu” zgodziło się 56 proc. nastolatków. Przecząco odpowiedziało 44 proc. Oznacza to, że większość młodych ludzi dostrzega, że coś jest nie tak. Ale być może nie bardzo wiedzą, jak to zmienić. W tym mogą im pomóc rodzice. •

Marek Zagórski, minister cyfryzacji

– Uzależnienie od internetu, gier komputerowych oraz wszelkich sieciowych rozrywek nie różni się niczym od innych nałogowych czynności. Tak samo zmienia ludzi i dezorganizuje ich życie. Negatywnie wpływa zarówno na dzieci, nastolatki, jak i na osoby dorosłe. To, czy zminimalizujemy ryzyko wystąpienia tego zjawiska w naszych rodzinach, zależy tylko od nas. Aby nie zostawiać rodziców samych z tym problemem, zainaugurowaliśmy kampanię „Nie zagub dziecka w sieci”. Na naszej stronie www.mc.gov.pl/niezagubdzieckawsieci znaleźć można poradniki i rady ekspertów, które pomogą w rozsądnym towarzyszeniu dzieciom w sieci .

Dostępne jest 20% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.