Jak pachnie Bóg?

Beata Zajączkowska

|

GN 38/2019

publikacja 19.09.2019 00:00

– Kiedy potrzebujący kończą jeść, trzeba zrobić porządek. I wtedy on, kardynał, tak ważny hierarcha Watykanu, bierze szmatę i wszystko sprząta – opowiada jedna z sióstr. Mówi o kard. Konradzie Krajewskim, którego możemy lepiej poznać dzięki książce „Zapach Boga”.

Kard. Konrad Krajewski jest papieskim jałmużnikiem. W Rzymie codziennie pomaga biednym i bezdomnym. Kard. Konrad Krajewski jest papieskim jałmużnikiem. W Rzymie codziennie pomaga biednym i bezdomnym.
józef wolny /foto gość

Można go spotkać na rzymskich dworcach kolejowych, w podziemnych przejściach i ruderach. W miejscach, gdzie widać największą biedę i nędzę. Tam, gdzie żyją ludzie wykluczeni. Bardzo rzadko udziela wywiadów i niewiele mówi o sobie, tym cenniejsza jest więc książka zbierająca jego kazania i oficjalne wypowiedzi. To jakby duchowa biografia ojca Konrada. Tak do kardynała ulicy zwracają się ludzie, którym pomaga. Ten pochodzący z Łodzi ksiądz przez lata był ceremoniarzem odpowiedzialnym za liturgie Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka. Od sierpnia 2013 r. jest papieskim jałmużnikiem i w imieniu papieża świadczy miłosierdzie. Znajomi mówią, że działa jak pogotowie ratunkowe – dwadzieścia cztery godziny na dobę. – Papież nieraz dopytuje, czy na koncie urzędu ds. dobroczynności są jeszcze jakieś pieniądze. Gdy przytakuję, mówi mi: „To znaczy, że wciąż za mało pomagasz” – opowiada kard. Krajewski. Wyznaje, że w trudnych sytuacjach, gdy nie wie, jak postąpić, od Franciszka nauczył się zadawać pytanie: co by zrobił Jezus? – Może cały problem w naszym życiu polega na tym, że się Go nie radzimy. Na każdą sytuację znajdziemy odpowiedź w Ewangelii – podkreśla.

Bóg nie boi się porażek

„Dzisiejszemu światu nic nie jest tak potrzebne jak świadectwo człowieka wierzącego. Człowieka, który swoim życiem staje się dowodem na istnienie Boga. To ja mam być dowodem na istnienie Boga” wyznaje w swojej książce jałmużnik papieski. Jej pierwszy rozdział, zatytułowany „Roznosić woń Boga”, zawiera rzeczy niby oczywiste, ale tchnące świeżością, którą dać może tylko radykalne życie Ewangelią na co dzień. Kardynał ulicy w sposób konkretny odkrywa przed nami istotę Kościoła i istotę chrześcijaństwa. Jego słowa nikogo nie pozostawią obojętnym – albo oburzą, albo zachwycą. Tak jak nauczanie Jezusa i często kontestowane działania jałmużnika, który powtarza niestrudzenie, że „miłosierdzie jest skandalicznie bezwarunkowe. Miłosierdzie wyprzedza sprawiedliwość. My żądamy najpierw sprawiedliwości, a potem się zobaczy. Bóg działa zupełnie inaczej”.

Rozważania jałmużnika są jak busola pokazująca wierzącym, w jakim kierunku iść. Często powtarza: „Żyj tak, aby ludzie pytali cię o Boga”; „Tam, gdzie zanosisz Chrystusa, tam jest centrum świata! Nie ma nieważnych miejsc i bocznych torów. Zanieś Chrystusa tam, gdzie może nie dotrze siostra zakonna czy ksiądz!”. Tłumaczy, że każdy wierzący jest żywym tabernakulum, gdy przyjmuje Chrystusa w Eucharystii. Ale potem ma wynieść Go poza drzwi Kościoła i zanieść światu – w pierwszym rzędzie potrzebującym, wątpiącym, zagubionym, cierpiącym i dyskryminowanym. Zauważa, że tylko od nas zależy to, czy Bóg będzie widoczny w świecie, „bo ja mogę Go zasłaniać. Mogę żyć tak, że nikt nie zorientuje się, że należę do Chrystusa”.

Dostępne jest 31% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.