Luka w państwie

Jakub Jałowiczor

|

Nowy Numer 37/2019

publikacja 12.09.2019 00:00

Kilkudziesięciu przesłuchanych świadków, kilka wniosków do prokuratury i raport zalecający postawienie Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Czy rzeczywiście ktoś zostanie skazany za rozszczelnienie systemu podatkowego?

Sejmowa komisja ujawniła mechanizm, który pozwalał na unikanie płacenia podatku VAT. Sejmowa komisja ujawniła mechanizm, który pozwalał na unikanie płacenia podatku VAT.
roman koszowski /foto gość

Sejmowa komisja badająca sprawę wyłudzeń podatku VAT zakończyła pracę. Jej raport pokazuje, w jaki sposób władza przez kilka lat lekceważyła nadużycia, o których wiedziała. Jak podkreślał przewodniczący komisji Marcin Horała z PiS, chodziło nie o unikanie płacenia podatków, ale przede wszystkim o kradzież żywej gotówki ze skarbu państwa. W dokumencie nie ma jednak twardych dowodów na korupcję podczas tworzenia przepisów podatkowych. Wyszło natomiast na jaw, że w Ministerstwie Finansów dochodziło do dziwacznych sytuacji.

Na dwa fronty

O zaskakujących praktykach resortu opowiedziała podczas przesłuchania była wiceminister Elżbieta Chojna-Duch. Z jej słów wynikało, że w ministerstwie przebywała jako konsultant społeczny Renata Hayder, związana jednocześnie z firmą Ernst & Young zajmującą się m.in. doradztwem podatkowym. W latach 2007–2015 Hayder pełniła wiele funkcji w spółkach E&Y oraz wykonywała dla nich usługi. Od 2006 r. jest prezesem charytatywnej Fundacji Ernst & Young. Według Chojny-Duch Hayder była „superpracownikiem” ministerstwa i wpływała na treść ustaw, nie biorąc za to odpowiedzialności. Miała często bywać w siedzibie resortu w czasie nowelizacji prawa podatkowego w 2008 r. i uczestniczyć w spotkaniach ze Sławomirem Nowakiem, ówczesnym sekretarzem stanu w kancelarii premiera. – Proponowała pewne rozwiązania sprzyjające przedsiębiorcom. Jedne były bardziej kosztowne, inne mniej kosztowne dla budżetu państwa – twierdziła Elżbieta Chojna-Duch. Była wiceminister zeznała, że doradczyni kontaktowała się z jej podwładnymi, nie informując jej o tym. Inni świadkowie potwierdzili, że Hayder posługiwała się adresem mailowym firmy Ernst & Young i była uważana za osobę związaną z tym przedsiębiorstwem. Miało przy tym brakować formalnego dokumentu, na podstawie którego byłaby zatrudniona w ministerstwie. Ówczesny minister finansów Jan Vincent Rostowski zeznał, że sięgnął po pomoc Hayder, bo uważał ją za „ikonę doradztwa podatkowego”. Najwyraźniej nie widział konfliktu interesów w tym, że w pracach nad prawem podatkowym bierze udział osoba związana z firmą doradzającą prywatnym przedsiębiorstwom w sprawie podatków. Musiał też mieć do niej zaufanie, bo w 2008 r. Renata Hayder z ramienia ministerstwa weszła do Rady Narodowego Funduszu Zdrowia i w 2010 r. została jej przewodniczącą.

Dostępne jest 31% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.