Poszukiwanie genu homoseksualizmu

Tomasz Rożek

|

GN 36/2019

W ostatnich dniach ukazały się niezwykle ciekawe badania, które media określiły jako „szukanie genu homoseksualizmu”. Takiego genu nie znaleziono, ale to dopiero początek historii.

Poszukiwanie genu homoseksualizmu

Przeważająca większość cech, zarówno psychicznych, jak i fizycznych, nie jest zapisana w jednym genie. Nasze DNA nie przypomina encyklopedii, w której na każdej stronie (w każdym genie) w kolejności alfabetycznej wypisane są hasła (przepis na konkretne białko). Jeżeli porównać DNA z książką, to tekst zapisany jest w niej w sposób, który określilibyśmy – tak po ludzku – jako bardzo chaotyczny. Ta książka nie jest pisana po kolei. Na niektórych stronach znajdziemy odnośniki do innych stron. Czasami wertowanie jej trwa w nieskończoność. Czasami literki zlewają się i nie mamy pojęcia, co oznaczają. Czasami rozróżniamy litery, ale jest tak, jakbyśmy nie znali języka. Kto próbował przeczytać książkę w języku, którego nie zna? Co ciekawsze (choć równocześnie mocno utrudniające badania), niektóre historie mają wiele różnych zakończeń. To, które z tych zakończeń zadzieje się, zależy od wielu czynników, w tym pozagenetycznych.

W piśmie „Science” opublikowano wyniki badań międzynarodowej grupy naukowców, którzy poszukiwali związku między genetyką a wyborem partnera seksualnego. W badaniach koordynowanych przez uniwersytet Queensland w Australii brali udział naukowcy z 21 ośrodków naukowych z kilku krajów. Badacze przeanalizowali genomy prawie pół miliona osób z USA i Wielkiej Brytanii. Poszukiwali genu odpowiedzialnego za homoseksualizm. I go nie znaleźli. Znaleźli za to linki do wielu genów, w których były różnice skorelowane z zachowaniami seksualnymi. Żaden z tych markerów nie był jednak na tyle silny, by u konkretnej osoby na jego podstawie przewidzieć orientację seksualną. Chociaż tutaj od razu warto wyjaśnić, że w ankietach badane osoby nie określały siebie mianem homoseksualisty czy heteroseksualisty, a jedynie odpowiadały na pytanie, czy miały w przeszłości seksualne doświadczenia z osobami tej samej płci. Można sobie wyobrazić osobę homoseksualną, która z różnych względów (np. światopoglądowych) nie miała doświadczeń seksualnych, jak i osobę heteroseksualną, która w ramach eksperymentu albo pod wpływem alkoholu takie doświadczenia przeżyła.

W skrócie można powiedzieć, że badania pokazały, iż nie ma jednego genu, który „włącza” lub „wyłącza” homoseksualność. Dlaczego zatem niektóre osoby odczuwają pociąg do przedstawicieli tej samej płci? Z badań omówionych w „Science” (ale także wielu wcześniejszych, choć prowadzonych na znacznie mniejszych próbach) wynika, że to wynik kombinacji wielu czynników genetycznych (wielu genów) oraz czynników pozagenetycznych (środowiska, otoczenia). Kombinacja efektów wrodzonych i nabytych. W jakich proporcjach? Wyniki tych badań wskazują, że genetyka odpowiada za 8–25 proc. zmienności zachowań seksualnych. Reszta, czyli 75–92 proc., to dzieło czynników środowiskowych i/lub kulturowych. •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.