Walka o życie

Goran Andrijanić

|

GN 34/2019

publikacja 22.08.2019 00:00

Kiedy mi mówią: Panie Marijo, uratował pan to dziecko, zawsze odpowiadam, że to nie ja, ale jego rodzice, którzy pozwolili mu żyć.

Marijo Živković, mimo podeszłego wieku, wciąż mocno angażuje się  w działalność pro-life i jest aktywnym świeckim działaczem katolickim. Marijo Živković, mimo podeszłego wieku, wciąż mocno angażuje się w działalność pro-life i jest aktywnym świeckim działaczem katolickim.
Barbara Pycel-Andrijanić

Tak reaguje Chorwat Marijo Živković, 80-letni emerytowany ekonomista z Zagrzebia, kiedy słyszy pytanie, ile dzieci udało mu się uratować w czasie swojego życia. A życie poświęcił walce z aborcją.

Živković jest pionierem ruchu pro-life w swojej ojczyźnie. Już w połowie lat 60. XX wieku rozpoczął proces edukacji katolików w Chorwacji, która w tym czasie była częścią Jugosławii, tłumacząc zło aborcji i wszystkie jej konsekwencje dla poszczególnych ludzi i dla całych narodów. Gdyby nie Marijo i jego żona Darka (która, niestety, zmarła w zeszłym roku), świadomość tego, czym jest aborcja, nie byłaby dzisiaj tak silna wśród katolików w Chorwacji, a także w innych krajach.

Palec Boży

Kiedy Živkoviciowi, ojcu sześciorga dzieci, przypomina się jego zasługi, on macha ręką i natychmiast odpowiada, że był tylko narzędziem Boga, jednym z wielu, którzy szerzyli prawdę o aborcji.

W tej historii najważniejszy jest rok 1967, kiedy arcybiskup zagrzebski Franjo Šeper, późniejszy prefekt Kongregacji Nauki Wiary, zdecydował, aby po raz pierwszy zaangażować laików do pomocy kapłanom w przygotowaniu młodych par do ślubu. W tej grupie znaleźli się Marijo i Darka, którzy postanowili mówić narzeczonym o miłości małżonków, ale i o miłości do dzieci. Szybko zrozumieli, że młodym parom brakuje wiedzy o podstawowych prawdach. – Część małżeństw, która deklarowała się jako katolicy i chciała ślubu kościelnego, pewnych kwestii zwyczajnie nie rozumiała. Jedną z nich był temat aborcji – wyjaśnia Živković. Kiedy pytamy, dlaczego tak było, odpowiada z wahaniem: – Nie jestem pewien, czy mogę mówić o powodach, ale bez wątpienia aborcja była wtedy w Chorwacji dokonywana na szeroką skalę.

Marijo i Darka poczuli, że muszą kształcić ludzi i wyjaśniać im, że nienarodzone dziecko to żywa osoba. Niestety, brakowało im materiałów. Wszystko zmieniło się w momencie, który Živković opisuje jako ewidentny „palec Boży”.

Dostępne jest 23% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.