Duchowe odchudzanie

ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 34/2019

„Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?” Nie wiemy, jakie intencje przyświecały autorowi tego pytania.

ks. Tomasz Jaklewicz ks. Tomasz Jaklewicz

1. Czy pytał z nabożnej obawy o własne zbawienie, świadomy swojej niedoskonałości? A może wydawało mu się, że poprzeczka wymagań ustawiona jest za wysoko i mało kto zasłuży na niebo? Albo pytanie było prowokacją zmierzającą do tego, że Jezus odpowie, że Bóg jest miłosierny i nie trzeba się zanadto martwić pośmiertnym losem? Pan unika odpowiedzi na tak zadane pytanie. Nie chce, byśmy się pogrążali w daremnych spekulacjach. Powinniśmy skupić się na chwili obecnej, na własnym życiu, na trosce o swoje zbawienie. Czasem uciekamy od odpowiedzialności za nasze życie, chowając się za parawanem pseudointelektualnych rozważań, pytań czy wątpliwości.

2. „Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi”. Usiłujcie – to wezwanie do wysiłku, zmagania, walki. Zbawienie jest darem, ale trzeba odnaleźć właściwą drogę, zapukać do dobrych drzwi, a to wymaga zaangażowania. Ciasne drzwi kojarzą się z ogołoceniem. Człowiek obciążony tobołami, pełen zbędnego bagażu, nie zmieści się w ciasnej bramie. Rzecz w tym, żeby godzić się na ogołocenie, ubóstwo, zależność. Tyle dziś mówi się o odchudzaniu. Czy nie przydałoby się także jakieś duchowe „odchudzenie”, czyli porzucenie balastu egoizmu, pychy, próżnych myśli, ambicji, pomysłów, gonienia za sensacją czy cudownością? Drzwiami do zbawienia jest Chrystus, a kluczem krzyż. To jest owa ciasna brama. Najpierw w tym znaczeniu, że tylko w Nim i w nikim innym jest zbawienie. To jest ciasna brama także w tym sensie, że Jezus otwiera nam niebo przez krzyż. Nie wystarczy więc odnaleźć Jezusa, trzeba Go też naśladować. Jego styl, Jego służbę, dźwiganie krzyża, zgodę na oddanie życia. Ciasna brama oznacza pokorę.

3. „Odstąpcie ode Mnie wszyscy, którzy dopuszczacie się niesprawiedliwości”. Kiedyś otwarte drzwi do nieba zostaną zamknięte. Podkreślmy, że Jezus otwarł je dla wszystkich. Dar zbawienia nie jest zarezerwowany dla garstki wybranych. Nie wszyscy jednak chcą skorzystać z tych drzwi. Nadejdzie dzień sądu ostatecznego, w którym „dopuszczający się niesprawiedliwości” zostaną wykluczeni ze wspólnoty zbawionych. Boimy się dziś jak ognia słowa „wykluczenie”, a Pan Jezus się nie boi. Mówi o możliwości odrzucenia w słowach twardych: „ujrzycie siebie samych precz wyrzuconych”. To ostrzeżenie i wezwanie do odpowiedzialności za czas, który jest nam dany.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.