„Przybyli po wypłatę górnicy”

Sebastian Rosenbaum, IPN Katowice

|

Czas odwagi

publikacja 16.08.2019 20:00

Tragiczne zajścia z „Myslowitzgrube” z 16 sierpnia 1919 r. nie wiązały się z aktywnością ruchu polskiego, ale na zawsze będą ściśle splecione z historią I powstania śląskiego.

Kopalnia „Mysłowice” („Myslowitzgrube”) w 1919 r. Kopalnia „Mysłowice” („Myslowitzgrube”) w 1919 r.
nac

W pewnej mierze to paradoks. Wydarzenia w Mysłowicach były odpryskiem napiętej sytuacji socjalnej i politycznej w okręgu przemysłowym. Konsekwencją kryzysu ekonomicznego i fal strajkowych o ogromnej skali, które zderzyły się z brutalną reakcją sił porządkowych. Śmierć niewinnych ludzi, domagających się czegoś tak elementarnego jak wypłata, współcześni odebrać mieli jak apel wzywający do walki.

Rosnące napięcie

Lektura prasy górnośląskiej z lata 1919 r., jeszcze sprzed wybuchu powstania, nie należy do przyjemnych. W kolejnych numerach szpalty gazet obfitują w wieści o morderstwach, napadach, pobiciach, kradzieżach. O strajkach i związanych z nimi starciach w zakładach pracy, o strzelaninach i zbrojnych interwencjach policji czy wojska. Destabilizacja polityczna po upadku monarchii, po obwieszczeniu klęski Niemiec, po rewolucji sprzyjała upadkowi dotychczasowego etosu społecznego i postępującej radykalizacji. Zastanawiając się nad przyczynami powstania oraz strajków w sierpniu 1919 r., na łamach „Nowin Raciborskich” podkreślano, że największe znaczenie miały czynniki bytowe: „brak żywności”. Ludność wyobrażała sobie, że przejęcie władzy w Rzeszy przez socjalistów natychmiast polepszy sytuację zaopatrzeniową, a że do niczego takiego nie doszło, „lud górnośląski tem więcej rządowi nie dowierza”.

Ponadto w numerze:

Dostępne jest 18% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.