W Polsce trwa kolejny światopoglądowy spór. Jaka jest jego istota i dokąd nas zaprowadzi?
Radek Pietruszka /pap, zasoby internetu; montaż studio gn
Po jednej stronie sporu usadowili się przedstawiciele społeczności LGBT, którzy usiłują przekonać społeczeństwo, że ich prawa są łamane. Po drugiej stoją obrońcy tradycyjnego ładu społecznego. W emocjonującej debacie obie strony przerzucają się argumentami, ale niedawno dyskusja wymknęła się spod jakiejkolwiek kontroli. Przedstawiciele jednej strony obrażają drugą stronę i znieważają istotne dla niej symbole. W Gdańsku niewybredne kpiny z noszonych na procesjach feretronów, w Warszawie profanacje Mszy św., a w wielu innych miastach Matka Boska z tęczową aureolą.
Akcja, jak wiadomo, zawsze powoduje reakcję. Mogliśmy zatem obserwować w Białymstoku fizyczne ataki na osoby o odmiennej orientacji seksualnej. Pojawiły się specjalne – kompletnie nietrafione – naklejki o strefach wolnych od LGBT. Na to wszystko nakładają się słowa biskupów o konieczności przeciwstawienia się szkodliwej ideologii. A na dodatek mamy już kampanię przed wyborami do parlamentu, które odbędą się za dwa miesiące. Nic zatem dziwnego, że temat ten jest eksploatowany przez niektóre siły polityczne.
Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.