Papież i dziennikarze

Beata Zajączkowska

|

GN 33/2019

publikacja 15.08.2019 00:00

Żaden papież w historii nie udzielił tak wielu wywiadów co Franciszek, a jego podniebne konferencje prasowe biją rekordy popularności. W kontaktach z dziennikarzami złamał on obowiązujący „protokół nieufności”.

Papież i dziennikarze Andrew Medichini /ap photo/east news

Przez dziesięciolecia polityka informacyjna Stolicy Apostolskiej była bardzo oszczędna. Najczęstszą odpowiedzią, jaką słyszeli dziennikarze, było „no comment”. Jeszcze w latach 70. nieliczne komunikaty dyrektor Biura Prasowego ks. Romeo Panciroli przekazywał dziennikarzom, wchodząc na stół i klaskaniem w dłonie zmuszając ich do uwagi. Informacje często były tak nieświeże, że nadawały się jedynie do miesięczników. Ówcześni watykaniści (dziennikarze specjalizujący się w tematyce Watykanu i papiestwa) polowali więc na newsy pod drzwiami redakcji dziennika „L’Osservatore Romano” i na korytarzach watykańskich urzędów. To rodziło wiele plotek i sprzecznych ze sobą doniesień.

Rewolucja papieża Polaka

Ta sytuacja zaczęła się zmieniać za pontyfikatu Jana Pawła II, który postawił na przejrzystość, domagając się, by jego przesłanie docierało wszędzie bez zniekształceń i wygładzających korekt. Papież sam zadbał o to, skracając dystans do dziennikarzy. W czasie swej pierwszej pielgrzymki – do Meksyku – zorganizował na pokładzie samolotu pierwszą w historii konferencję prasową, podczas której otwarcie odpowiadał na pytania dziennikarzy. Politykę medialną Stolicy Apostolskiej zrewolucjonizował hiszpański psychiatra i dziennikarz, celibatariusz z Opus Dei Joaquín Navarro-Valls. Gdy zaproponowano mu funkcję dyrektora watykańskiego Biura Prasowego (był pierwszym świeckim na tym stanowisku), postawił jeden warunek: nieograniczony dostęp do Ojca Świętego. Tak też się stało. Do ostatnich chwil życia Jana Pawła II drzwi papieskiego apartamentu stały dla niego otworem. O każdej porze mógł zadzwonić i prosić o radę czy komentarz. Watykan nie otworzył na oścież drzwi dla mediów, ale sposób komunikacji stał się przyjaźniejszy. Obecnie, dzięki decyzjom Franciszka, wyraźnie zmienia się oblicze watykańskich mediów, które z rozdrobnionych i niezależnych jednostek, często ze sobą konkurujących (dziennik „L’Osservatore Romano”, Radio Watykańskie, ośrodek telewizyjny CTV, drukarnia, biuro internetowe, Biuro Prasowe), stają się spójnym koncernem medialnym pod wspólnym szyldem „Vatican News”, działającym w ramach Dykasterii ds. Komunikacji.

Dostępne jest 29% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.