Świadectwa niemieckich zbrodni

Bogumił Łoziński

|

GN 32/2019

publikacja 08.08.2019 00:00

Powstanie warszawskie ma wymiar symboliczny także dlatego, że niemieccy naziści w jednym miejscu w ciągu dwóch miesięcy dopuścili się niemalże wszystkich rodzajów zbrodni, jakich dokonywali przez pięć lat okupacji w całej Polsce.

Warszawska ulica podczas powstania. Warszawska ulica podczas powstania.
caf/pap

Na portalu Zapisy Terroru (www.zapisyterroru.pl) znajduje się niemal tysiąc świadectw niemieckich zbrodni dokonanych na Polakach w czasie sierpniowego zrywu. Do zapoznania się z nimi zaprasza Instytut Pileckiego, który prowadzi portal. Jego celem nie jest rozdrapywanie ran. Chodzi o pamięć i prawdę. Jan Paweł II stwierdził, że „naród, który traci pamięć, traci tożsamość”. Musimy pamiętać o tych zbrodniach, aby wiedzieć, kim jesteśmy, jakie wartości przyświecały Polakom, którzy cierpieli i oddawali życie za ojczyznę. Chodzi też o prawdę. Na współczesne próby rewizji historii, rozmywania odpowiedzialności za zbrodnie, odpowiedzią jest pokazanie prawdy. Przytaczamy fragmenty wybranych relacji.

Masowe mordy

Szacuje się, że w trakcie dwóch miesięcy powstania życie straciło około ćwierć miliona cywilów. W zdecydowanej większości osoby te były ofiarami zaplanowanego ludobójstwa ze strony Niemców.

Stefania Popielnicka zaraz po wybuchu powstania ukryła się w domu przy ul. Bagatela, skąd miała możliwość obserwowania tego, co działo się na terenie pobliskiego ogródka jordanowskiego. Oto fragment jej relacji: „Wyjrzałam na ogródek przez okno łazienki. Wtedy to widziałam moment rozstrzeliwania kobiet. Było ich około 30. Leżały szeregiem na ziemi i żołnierze niemieccy (nie wiem, jakiej broni) podchodzili do nich i do leżących twarzą do ziemi oddawali strzał w tył głowy z krótkiej broni. (…) Kobiety, które rozstrzeliwano na moich oczach, leżały na ziemi w ubraniu, jednak ci, którzy stale obserwowali egzekucje, mówili, że w innych wypadkach rozstrzeliwano zarówno kobiety, jak i mężczyzn nago. Mówiono mi, że rozstrzeliwane były również dzieci. Jak mi mówiono, Niemcy po egzekucji oblewali ciała jakimś płynem z beczki, która stała w pobliżu miejsca egzekucji, i palili następnie zwłoki”.

Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.