W 2018 r. Polskę odwiedziło więcej turystów niż w latach piłkarskich mistrzostw Europy i Światowych Dni Młodzieży. W 2019 r. będzie ich jeszcze więcej.
Turyści z Azji zostawiają w Polsce najwięcej pieniędzy.
JóZEF WOLNY /foto gość
Dziś był autokar Francuzów, teraz widzę Australijczyków. W tym miesiącu samych Japończyków mieliśmy 300, a wszystkich cudzoziemców tysiąc – wylicza Wanda Racia, opiekująca się muzeum malarki Felicji Curyłowej w Zalipiu. Wieś, oddalona o 40 minut jazdy samochodem od Tarnowa, słynie z chat malowanych w kwiaty przez miejscowe artystki. W 2015 r. pojawiła się w grze komputerowej „Wiedźmin 3”. Jednak zagraniczni turyści odkryli ją już wcześniej. Wanda Racia wspomina, że duży ruch trwa już od ok. 20 lat. Goście fotografują się na tle zdobionych ścian i kupują od zalipiańskich artystek malowane dzwonki, szkatułki i dzbanki. W lipcu br. miejscowość odwiedziło ponad 3 tys. osób. Zalipie szczególnie upodobali sobie Japończycy. Azjatów odwiedzających nasz kraj jest mniej niż Niemców czy Ukraińców, ale to oni zostawiają w Polsce najwięcej pieniędzy.
Sąsiedzka wizyta
Liczba zagranicznych turystów nad Wisłą rośnie regularnie. Z danych Ministerstwa Sportu i Turystyki wynika, że w 2012 r. przyjechało do nas 14,8 mln cudzoziemców. W 2016 r. było to 17 mln, w 2018 r. – 19,6 mln, a w tym roku ich liczba najprawdopodobniej przekroczy 20 milionów. W rankingu Światowej Organizacji Turystyki Polska jest jednym z 20 najchętniej odwiedzanych krajów świata.
Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.