Sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej w Szumilinie, powstałe na fundamentach sowieckiego domu kultury, symbolizuje odrodzenie religijne na Białorusi.
Sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej w Szumilinie.
ROMAN KOSZOWSKI /foto gość
Szumilino nie zachwyca wymyślnymi formami architektury, nie przyciąga sławą cudownych wizerunków. Piękna, nowoczesna bryła świątyni stoi na skraju niewielkiego miasteczka w północno-wschodniej Białorusi. Jeśli trafiają tu jacyś przybysze z zewnątrz, to właśnie za sprawą sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej, które w krótkim czasie stało się ważnym punktem na religijnej mapie tego kraju.
W czasach sowieckich w Szumilinie miał powstać duży dom kultury, propagujący socjalistyczny sposób życia i marksistowski ateizm. Obiekt zaczęto budować, ale go nie dokończono. W 1991 r. zawalił się Związek Sowiecki, a w szukającej własnej drogi Białorusi nikt nie miał głowy ani pieniędzy do realizacji takich projektów. Okazała ruina stała i straszyła mieszkańców. W takim stanie zobaczył ją ks. Władysław Blin, późniejszy pierwszy biskup witebski. To z jego inicjatywy kupiono nieruchomość i na fundamentach niedokończonego sowieckiego domu kultury zbudowano sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej i św. Jozafata Kuncewicza, greckokatolickiego biskupa i męczennika. Okazała świątynia powstała według planów oblata o. Alfonsa Kupki, znanego misjonarza pochodzącego spod Lublińca.
Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.