Po śladach do wiary

GN 29/2019

publikacja 18.07.2019 00:00

O wystawie „Śladami Jezusa”, cudach przy Bożym Grobie i stuprocentowej pewności mówi o. Stanisław Narcyz Klimas OFM.

Po śladach do wiary Henryk Przondziono /foto gość

Szymon Babuchowski: Na Jasnej Górze można oglądać wystawę „Śladami Jezusa”. Na czym polega niezwykłość tego przedsięwzięcia?

O. Stanisław Narcyz Klimas OFM: Nie spotkałem się wcześniej z tym, by ktoś na taką skalę odtworzył, przy użyciu różnych środków multimedialnych, klimat Jerozolimy sprzed dwóch tysięcy lat. Odbiorca doświadcza tego już od wejścia – otaczają go wspaniałe wschodnie zapachy: mirra, nard. W atmo­sferę świetnie wprowadza film z ogrodu Getsemani: goła skała, kilka oliwek, światło księżyca i piękna muzyka. Niesamowite wrażenie robi głos syryjskiej piosenkarki Mirny Kbbeh, której aramejski śpiew towarzyszy nam podczas zwiedzania. Spotkałem ją już wcześniej w Syrii, w Maluli – jednym z nielicznych miejsc, gdzie do dziś mówi się po aramejsku. Słuchałem wtedy, jak w języku Chrystusa śpiewała modlitwę „Ojcze nasz”. Teraz okazało się, że od dwóch lat mieszka w Łodzi ze swoją córką i autorzy wystawy zaprosili ją do tego projektu. Świetny był też pomysł, żeby zaangażować jako narratora Piotra Fronczewskiego. Kiedy zaczyna mówić, dosłownie ciarki przechodzą po skórze. Czuje się, że ten człowiek rzeczywiście wczuwa się w to, co mówi; że nie jest to dla niego kolejne aktorskie zadanie do wykonania, ale prawdziwe przeżycie.

Dla zwiedzających również?

Tak. Byłem na otwarciu wystawy, gdy gościła ona w Warszawie. Wrażenie było na tyle silne, że po czasie wróciłem tam incognito, ze znajomymi. Bez habitu, po cywilu. Bo chciałem ją przeżyć jeszcze raz, ale po prostu jako widz. Uczestniczyć bezpośrednio w tym wszystkim, co tam się dzieje. Pozwalają na to nie tylko multimedia, ale także np. kopie narzędzi, które służyły w trakcie męki Pańskiej: gwoździ, biczów czy pierścienia Piłata, prawdopodobnie pełniącego też rolę pieczęci, którą został przybity wyrok na Jezusa Chrystusa. Jest korona cierniowa czy sykle, czyli srebrniki, które otrzymał Judasz. To wszystko przemawia do wyobraźni. Widziałem, że z wielkim zainteresowaniem oglądały wystawę dzieci, ciekawe, jak to wszystko mogło wyglądać.

Dostępne jest 27% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.