Dlaczego tajemnica spowiedzi jest nienaruszalna?

Wojciech Teister

W ostatnich tygodniach w niektórych środowiskach pojawiły się postulaty, by w przypadku wybranych grzechów spowiednik nie był związany tajemnicą spowiedzi. Watykan stanowczo odrzucił taką możliwość. Dlaczego?

Dlaczego tajemnica spowiedzi jest nienaruszalna?

Na początku lipca Stolica Apostolska wydała dokument, w którym stanowczo podkreśla, że tajemnica spowiedzi nigdy i z jakiegokolwiek powodu nie może być naruszona. Dokument ten potwierdza również, że nigdy nie można uzależniać udzielenia rozgrzeszenia od obietnicy oddania się przez penitenta w ręce organów sprawiedliwości. To reakcja Watykanu na próby podejmowane przez niektóre rządy, mające na celu zobowiązać duchownych do informowania organów ścigania o niektórych ciężkich przestępstwach (np. zabójstwo czy pedofilia), jeśliby taką wiedzę zdobyli w czasie sprawowania sakramentu spowiedzi. 

Czego właściwie dotyczy tajemnica spowiedzi i dlaczego Kościół tak stanowczo jej broni? Tajemnica sakramentalna "dotyczy wszystkiego, o co penitent się oskarżył [w czasie spowiedzi - red.], nawet jeśli spowiednik nie udzieli jemu rozgrzeszenia; jeśli spowiedź była nieważna lub z jakiegoś powodu nie udzielono rozgrzeszenia, tajemnica musi być zachowana". Ponadto osoba przystępująca do spowiedzi nie może zwolnić spowiednika z zachowania tajemnicy, a gdyby ten ją złamał, zaciąga na siebie automatycznie ekskomunikę.

Dlaczego ta zasada jest tak restrykcyjna i nietykalna? Przede wszystkim sakrament należy do porządku świata duchowego - to przestrzeń bezpośredniego spotkania z Bogiem. Celem sprawowania sakramentu pokuty jest wyznanie grzechów przed Bogiem i powrót do jedności z Nim. Dotyczy to często spraw trudnych również dla penitenta - jeśli przychodzi do konfesjonału, to możemy z dużym prawdopodobieństwem założyć, że uznaje swoją winę. Konieczne jest stworzenie takich warunków spowiedzi, które będą sprzyjały całkowitej szczerości penitenta. Stworzenie jakichkolwiek wyjątków w tajemnicy spowiedzi mogłoby odwieść niektórych grzeszników od wyznania przed Bogiem swoich win. A na tym polega przecież "skandal Miłosierdzia", że Pan Jezus przyszedł poszukiwać te owce, które zaginęły. Zresztą spowiedź to nie tylko wyznanie win. Jednym z warunków ważności sakramentu jest przecież szczery żal i zadośćuczynienie, czyli pragnienie i podjęcie wysiłku naprawy wyrządzonego zła, na tyle, na ile to możliwe. Dlatego w przypadku wyznania grzechów będących jednocześnie przestępstwami, spowiednik powinien nakłaniać penitenta to dobrowolnego oddania się w ręce organów ścigania, nie może jednak stawiać takiego warunku. Jeśli penitent szczerze żałuje za swój grzech, to z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że podejmie też próbę zadośćuczynienia i nawrócenia. Tajemnica spowiedzi daje też spowiednikowi możliwość nakłaniania grzesznika do podjęcia konkretnych działań w kierunku przynajmniej częściowej naprawy tego, co zniszczył swoim grzechem. Gdyby jej nie było, niektórzy mogliby nigdy nie dotrzeć do konfesjonału, w obawie przed wyjawieniem ich grzechu. Stracona zostałaby być może jedyna szansa na nawrócenie grzesznika i naprawienie wyrządzonego zła.