Gdy temperatura na dworze wzrasta, słońce coraz mocniej grzeje i upały zaczynają doskwierać, szukamy sposobu, aby się ochłodzić. Najlepiej wtedy zanurzyć się w wodzie… Czy na pewno?
Woda w miejskich fontannach może być skażona mikroorganizmami obecnymi w zwierzęcych odchodach.
Tomasz Gołąb /Foto Gość
Jeśli planujemy kąpiel w morzu czy jeziorze, wybierajmy plaże strzeżone, nie tylko z powodu groźby utonięcia. Takie miejsca i zbiorniki wodne są badane pod kątem czystości wody – fizycznej, biologicznej i chemicznej. Jeśli stan wody jest niepokojący, odpowiednie jednostki powołane do przeprowadzania kontroli mają obowiązek oznakowania takich miejsc czerwonymi flagami bądź wyraźnymi znakami zakazującymi kąpieli. Woda w takich miejscach jest systematycznie badana aż do momentu, kiedy kąpiel znowu będzie bezpieczna.
W cieniu czy w wodzie?
Wybierając miejsce kąpieli, zwracajmy uwagę na kolor i zapach wody. Gdy robi się ciepło, w zbiornikach słodko- i słonowodnych zaczynają zakwitać różne formy życia, zaliczane do fitoplanktonu (okrzemki, sinice, wiciowce i inne). Kiedy rozkwit jest intensywny, woda może przybierać zielony kolor, pienić się, a czasami pokryta jest zieloną pierzyną. Lepiej zrezygnować z kąpieli w miejscach, gdzie obserwujemy takie zjawiska.
Dostępne jest 24% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.