Prawdziwa historia Krwawej Marii

Edward Kabiesz

|

GN 27/2019

publikacja 04.07.2019 00:00

Trudno posądzać angielską historyczkę, autorkę książki „Maria Tudor”, o katolickie sympatie.

Maria I Tudor, córka króla Henryka VIII i jego pierwszej żony Katarzyny Aragońskiej, panowała w Anglii w latach 1553–1558. Maria I Tudor, córka króla Henryka VIII i jego pierwszej żony Katarzyny Aragońskiej, panowała w Anglii w latach 1553–1558.
wikimedia

Tworzenie czarnej legendy Marii I Tudor rozpoczęło się natychmiast po śmierci pierwszej królowej Anglii. W czasach swej sukcesorki, Elżbiety I, zyskała miano „Krwawej Mary”. Było to następstwem protestanckiej propagandy, która na wieki ukształtowała obraz katolickiej władczyni. Największy wpływ na to miały prawdopodobnie działalność i publicystyka Johna Knoxa i Johna Foxe’a. Knox w książce „Pierwsze dźwięki surm zagrzewające do walki z bezecną władzą kobiet” opisał ją jako „straszliwą i potworną Jezabel”, za której panowania Anglicy musieli „zginać kark pod jarzmem Szatana, jego ministrów, odrażających papistów i dumnych Hiszpanów”. Argumentował, że kobiety nie powinny sprawować rządów, bo są „słabe, wątłe, niecierpliwe, cherlawe i głupie…”, a ich panowanie jest „sprzeczne z porządkiem, bezstronnością i sprawiedliwością”. Po wstąpieniu na tron Elżbiety, protestantki, zrewidował swoje poglądy. Z kolei dzieło Foxe’a, zatytułowane „Dzieła i pomniki angielskich męczenników”, miało ukazywać „straszne i krwawe czasy królowej Marii”. Trudno przecenić wpływ tej publikacji, która z rozkazu władz znalazła się w każdym „kościele katedralnym”, na recepcję postaci królowej.

Sama zawiedzie się na szafot

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.