Muzeum przetrwania

Jakub Jałowiczor

|

GN 27/2019

publikacja 04.07.2019 00:00

Największe muzeum na wschód od Wisły ma mówić zwiedzającym: dotknęły nas straszne represje, ale przeżyliśmy, a teraz mamy wolny kraj.

Niektóre eksponaty można już oglądać w tymczasowej sali muzealnej. Niektóre eksponaty można już oglądać w tymczasowej sali muzealnej.
Adam Tuchlinski/muzeum pamięci sybiru

Zwiedzający zobaczy najpierw tzw. tiepłuszkę. Rosyjski wagon towarowy ma być bramą, przez którą będzie się wchodzić do Muzeum Pamięci Sybiru. W samym gmachu goście poznają historię Polaków z Sybiru od XVIII wieku po okres powojenny. Nie zabraknie multimediów, ale to nie one będą najważniejszymi eksponatami. – Kładziemy nacisk na to, żeby historię opowiadano ustami osób, które były na Sybirze, oraz za pomocą autentycznych eksponatów – tłumaczy dr Marcin Zwolski, kierownik Działu Naukowego muzeum. W czerwcu podpisano z firmą Deko Bau umowę na wykonanie ekspozycji stałej. Muzeum Pamięci Sybiru ma zostać otwarte pod koniec 2021 r.

Lata deportacji

W tej chwili otwarta jest tymczasowa sala, w której można zobaczyć część eksponatów. W Białymstoku i poza nim prezentowane są przenośne wystawy, jak ta, która pokazuje operację polską NKWD z lat 1937–1938. Najwięcej miejsca będzie poświęcone represjom sowieckim z lat 1939–1946. Jak przypomina dr Zwolski, Białystok jest jedynym dużym miastem w obecnych granicach Polski, które w 1939 r. znalazło się pod okupacją sowiecką i doświadczyło masowych wywózek. Historycy szacują, że w czasie wojny co piąty mieszkaniec Białostocczyzny został deportowany. W 1946 r. nastąpiła fala powrotów tych, którzy przeżyli.

Dostępne jest 17% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.