Miałem piękne życie

Beata Zajączkowska

|

GN 26/2019

publikacja 27.06.2019 00:00

Ponad miliard ludzi na całym świecie dzięki niemu poznało Jezusa. W wieku 96 lat odszedł Franco Zeffirelli. Był reżyserem filmowym, teatralnym i operowym, jednym z najwybitniejszych włoskich twórców XX wieku.

– W moim długim życiu odkryłem, że trzeba czynić i dostrzegać dobro – mówił Franco Zeffirelli. – W moim długim życiu odkryłem, że trzeba czynić i dostrzegać dobro – mówił Franco Zeffirelli.
Cristiano Minichiello /east news

Na biurku w swej rzymskiej posiadłości miał całą stertę szkiców i notatek. – Miałbym co robić jeszcze przez najbliższe sto lat – wyznał kilka tygodni przed śmiercią. Mimo sędziwego wieku i choroby, która w ostatnich latach zmusiła go do poruszania się na wózku inwalidzkim, wciąż pracował. – Wciąż jestem spragniony wzrostu duchowego, rozmów z przyjaciółmi i wspólnych poszukiwań oraz nieustannego tworzenia sztuki – mówił, realizując swój ostatni spektakl. Premiery „Traviaty” z Anną Netrebko i Placido Domingo w rolach głównych na Arenie w Weronie nie doczekał. Wyreżyserowane przez Zeffirellego opery budziły podziw i zachwyt publiczności na najsłynniejszych scenach świata. Miał nie tylko ucho do muzyki, ale i oko do sztuki, wrażliwość, dzięki której jego prace pobudzały wyobraźnię milionów ludzi.

Ocalony z aborcji

Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.