Dzieci, banany i orangutany

Franciszek Kucharczak

Zdaje się, że aktualne zachwyty nad mądrością dziecka wynikają z „mądrości etapu”.

Dzieci, banany i orangutany

Przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer, zapytana w Polsat News o „strajk klimatyczny”, który pod Sejmem prowadzi 13-letnia Inga, powiedziała: „Dzieci często mają więcej oleju w głowie niż dorośli. 6-letnia córka znajomych w ogóle nie je bananów. Wie, że by prowadzić plantację bananów, trzeba wycinać lasy i w ten sposób zabija się orangutany”.

No patrzcie państwo! A jeszcze niedawno mieliśmy „protest bananowy” przed Muzeum Narodowym, gdzie celebryci, w obronie żałosnych produktów pseudosztuki masowo zajadali się bananami. No to już teraz wiemy, kto najbardziej zagraża orangutanom.

Ale co tam orangutany, gdy nam źli ludzie cały klimat mordują. Dziewczynka dowiedziała się o tym od mamy i postanowiła działać. No i pięknie – dziecko ma gorące serce, niech sobie działa. Ale że sprawa dotyczy gigantycznych interesów na skalę międzynarodową, w której klimat jest kartą przetargową, już tam odpowiednie lobby zwietrzyło okazję do podkręcenia swojej propagandy. – Patrzcie, niewinne dziecko stawia czoła bezdusznym politykierom! – zdają się wołać bezduszni politykierzy strony przeciwnej, robiąc z dziewczynki ekologiczną Emilię Plater.

No dobrze, niech będzie i to. Skoro jednak dzieci takie mądre i słuszne i mają więcej od dorosłych oleju w głowie, to czemu środowisko reprezentowane m.in. przez panią Lubnauer tak się rzuca o ich (seks)edukację? Dlaczego w kwestii klimatu dziecko jest mentorem, a w sprawie seksu nawet rodzice i szkoła nie wystarczają, i potrzeba jeszcze Trzaskowskiego z ekipą, żeby małolatom ustawiać myślenie?

Patrząc na takie rzeczy, można zrozumieć mechanizm koszmarnego epizodu z XIII wieku, zwanego krucjatą dziecięcą. Wówczas działalność lokalnych agitatorów, wykorzystujących naiwność słuchaczy, skończyła się tragedią tysięcy dzieci sprzedanych na rynkach Północnej Afryki.

Dziś oczywiście taka sytuacja się nie wydarzy, ale - jak widzimy - wykorzystywanie dzieci do lewych interesów trwa w najlepsze.