publikacja 20.06.2019 00:00
O ojcostwie mówi Krzysztof Skórzyński, autor książki „Świat na głowie”.
archiwum krzysztofa skórzyńskiego
Agata Puścikowska: Czym dla Ciebie jest ojcostwo? Tak jednym zdaniem…
Krzysztof Skórzyński: Chyba dojrzewaniem, zmianą samego siebie. Oczywiście nie chcę się wypowiadać za wszystkich ojców, ale u mnie to działa tak: ojcostwo powoduje, że zmienia się całe życie, wybory, decyzje. Nie jestem już ja sam. Nie jesteśmy nawet sami z żoną. Są dzieci. A ja jestem odpowiedzialny za ich przyszłość. Jestem typem mocno spontanicznym, wiele decyzji niegdyś podejmowałem intuicyjnie, szybko. Teraz mam zawsze z tyłu głowy: „Chłopie, masz dzieci. Spokojnie, przemyśl to jeszcze raz”. I myślę. Wybieram przez pryzmat rodziny, nie kieruję się wyłącznie własnymi aspiracjami czy ambicjami. Rok temu otrzymałem propozycję wyjazdu na stypendium – marzenie. Ale… na pół roku. Wtedy już mieliśmy troje dzieci, w tym malutką Marysię. Nie mogłem się na wyjazd zgodzić i zostawić rodziny na tak długo. Dokonuję wyborów życiowych jak ojciec. Na wiele spraw nie chcę już sobie pozwolić.
Na przykład na jakie?
Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.