Nie ma już mężczyzny ani kobiety

ks. Zbigniew Niemirski

|

GN 25/2019

To nie jest żaden biblijny gender, choć tak to dosłownie napisał św. Paweł.

Nie ma już mężczyzny ani kobiety

Apostoł Narodów opisuje stan, w jakim żyje dojrzały człowiek wiary, który nosi godność syna Bożego w Jezusie Chrystusie. I to usynowienie poprzez wiarę staje się fundamentalnym punktem odniesienia. Dla ziemskich rodaków św. Pawła istotą była przynależność do narodu wybranego, w którego dziejach Pan Bóg objawiał się i składał zbawcze obietnice. Boży wybór stał się z czasem dla wielu elementem ekskluzywizmu, z wykluczeniem świata pogan. Owszem, judaizm czasów św. Pawła dopuszczał jakoś na obrzeża wspólnoty wiary prozelitów, a więc pogan, którzy podzielali żarliwość o przestrzeganie Prawa Starego Testamentu (prozelos to etymologicznie udział w żarliwości) i bojących się Boga (z grecka zwano ich theofobunenoi), ale dalej nie było już nikogo. I właśnie ta mentalność sprawiała, że często podobnie myśleli Żydzi, którzy stawali się członkami wspólnot uczniów Chrystusa. Wielu z nich domagało się, by dołączający do chrześcijańskich wspólnot poganie nie tylko przyjmowali chrzest, ale również przestrzegali rytualnych przepisów starego Prawa. Można więc założyć, że mieli stawać się chrześcijańskimi prozelitami lub bojącymi się Boga. I temu przeciwstawiał się św. Paweł, który w swym nauczaniu pokazywał, że przylgnięcie do Chrystusa nie rodzi zobowiązań związanych z przepisami Starego Testamentu.

Tego też dotyczyła debata Soboru Jerozolimskiego, który odbył się po I podróży misyjnej św. Pawła. List do Galatów powstał już po tym soborze, ale jego treść pokazuje, że nadal nie brakowało tych, którzy najwyraźniej nie przyjęli bądź nie rozumieli uchwał soborowych. A dekret soborowy mówił wyraźnie, że na pogan stających się chrześcijanami nie nakłada się ciężarów rytualnego prawa Starego Testamentu.

I w tym kontekście trzeba czytać Pawłowe pouczenie o totalnej nowości, w jakiej znajduje się uczeń Chrystusa, który wcześniej był wyznawcą judaizmu lub jakiejś religii starożytnego Bliskiego Wschodu: „Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego” oraz „nie ma już mężczyzny ani kobiety”.

Istotą ideologii gender jest labilność i wielorakość płci oraz rozerotyzowany seksocentryzm. W nauczaniu św. Pawła istota osadza się na przynależności do Pana Jezusa. Każdy z nas, niezależnie od tego, kim jest, co robi i skąd przychodzi – jeśli poprzez wiarę całą swą egzystencją przylgnął do Zbawiciela – nosi synostwo Boże jako tę samą godność. •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.