Niemcy u progu wielkiej zmiany. Czy Polacy powinni się niepokoić?

Bartosz Bartczak

CDU może przegrać następne wybory. Wygrać z chadekami mogą Zieloni.

Niemcy u progu wielkiej zmiany. Czy Polacy powinni się niepokoić?

W ostatnich tygodniach doszło w Niemczech do małej rewolucji politycznej. Zieloni przeskoczyli w sondażach rządzącą CDU i notują obecnie najwyższe poparcie ze wszystkich niemieckich partii. Współrządząca Niemcami SPD spadła na czwarte miejsce, za Alternatywą dla Niemiec. Wielka Koalicja jest obecnie popierana przez zaledwie 1/3 Niemców.

Niemieccy Zieloni wyrastają na główną siłę na lewicy. Partia ta przeszła długą drogę od ruchu politycznego młodych radykałów do siły politycznej, która może wyłonić przyszłego kanclerza najpotężniejszego kraju Europy. Co to może oznaczać dla Polski i Europy?

Jeśli Zieloni rzeczywiście wygrają wybory, staną przed dylematem, z kim wejść w koalicję. Możliwe są dwa warianty. Pierwszy, to lewicowa koalicja z SPD i Die Linke. Jest ona jednak mało prawdopodobna ze względu na słabość tych dwóch lewicowych sił. Druga, to wielka koalicja CDU-Zieloni. O takiej opcji mówiło się od dłuższego czasu.

Przejęcie władzy w Niemczech przez Zielonych oznaczać może, że Berlin będzie kładł większy nacisk na politykę klimatyczną. Nie jest to dobra wiadomość dla Polski i innych krajów naszego regionu. Rozwiązania forsowane przez Niemców na forum UE mogłyby wpłynąć negatywnie na konkurencyjność gospodarek Europy środkowej.

Zwycięstwo Zielonych w Niemczech mogłoby też pogłębić podziały w Europie. Poglądy tej partii nie znajdują szerszego odzewu w krajach Nowej Europy. Zielonym jest za to blisko do Emmanuela Macrona, który promuje wizję ściślejszej integracji w ramach Starej Europy. Na zmianę u naszych zachodnich sąsiadów możemy patrzeć z niepokojem.