Hulaj dusza!

Maciej Kalbarczyk

|

GN 24/2019

publikacja 13.06.2019 00:00

Elektryczne hulajnogi zalewają ulice polskich miast. Trwają prace nad uregulowaniem statusu pojazdów, które przysparzają mieszkańcom coraz więcej problemów.

Elektryczne hulajnogi można wypożyczać w kilku polskich miastach. Najpopularniejsza z umożliwiających  to aplikacji ma prawie  120 tys. użytkowników. Elektryczne hulajnogi można wypożyczać w kilku polskich miastach. Najpopularniejsza z umożliwiających to aplikacji ma prawie 120 tys. użytkowników.
ks. adam pawlaszczyk /foto gość

Po zainstalowaniu aplikacji należy doładować konto lub podpiąć kartę płatniczą. Po chwili na ekranie smartfona pojawia się mapa z dostępnymi w okolicy hulajnogami. Użytkownik skanuje kod QR i wypożycza pojazd. Po dojechaniu do celu pozostawia go w dowolnym miejscu. – Pracuję w centrum i kiedy spieszy mi się do jakiegoś miejsca w obrębie 1,5 km, szukam wolnej hulajnogi. Ich dostępność jest naprawdę duża, w najbliższej okolicy mam do wyboru kilka, czasami nawet kilkanaście urządzeń – mówi Tomek, użytkownik elektrycznych hulajnóg z Warszawy.

Cenne minuty

W 2017 r. w San Francisco firma Bird rozpoczęła działalność polegającą na wynajmowaniu elektrycznych hulajnóg (ang. electric scooters). Jednoślady wyposażone w silnik o mocy 4 kW, osiągające prędkość nawet 50 km/h, szybko zdobyły popularność wśród mieszkańców miasta. Wkrótce do rywalizacji o powiększające się grono klientów stanęła firma Lime, wcześniej zajmująca się produkcją rowerów. Po pewnym czasie oba start-upy zaczęły oferować swoje usługi w różnych rejonach świata. Obecnie wartość każdego z nich jest wyceniana na mniej więcej 2 miliardy dolarów.

Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.