publikacja 13.06.2019 00:00
Istniejący w Medjugorju kult Maryi Królowej Pokoju jest poprawny – mówi abp Henryk Hoser, wizytator apostolski w tym miejscu.
Jakub Szymczuk /foto gość
Agata Puścikowska: Papież zgodził się na organizowanie oficjalnych pielgrzymek do Medjugorja. Skąd ta decyzja?
Abp Henryk Hoser: To wynik troski Stolicy Apostolskiej o rozwijającą się sytuację duszpasterstwa w Medjugorju. Mamy tu do czynienia ze światowym wymiarem pielgrzymowania – rocznie odwiedza tę niewielką miejscowość w Bośni aż 2,5 mln pielgrzymów. Te osoby potrzebują wsparcia duszpasterskiego. Po prostu owce potrzebują pasterzy…
…by nie pobłądzić.
Owszem. Nie mogą być same w miejscach kultu, również w tym miejscu. Dotychczas wierni sami organizowali wyjazdy do Medjugorja. Jeśli byli z nimi księża, to po prostu im towarzyszyli, lecz oficjalnie nie mogli pielgrzymek organizować. Nie było wyraźnej decyzji dotyczącej organizacji pielgrzymek przez parafie czy diecezje.
Dlaczego?
Miało to związek z delikatną sprawą objawień, nieuznanych nadal przez Kościół. Objawienia te, które według widzących nadal trwają, są badane. To sytuacja dynamiczna, która wciąż się rozwija.
Innymi słowy, decyzja o akceptacji oficjalnych pielgrzymek nie jest jednoznaczna z potwierdzeniem autentyczności objawień.
Dostępne jest 16% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.