Nowe życie Ameryki

Jacek Dziedzina

|

GN 22/2019

publikacja 30.05.2019 00:00

W USA kolejne stany wprowadzają prawo chroniące życie niemal bez wyjątków. Liczą na… masowe pozwy sądowe. W ten sposób aborcja może trafić ponownie do Sądu Najwyższego. Ruchy pro-life mają nadzieję na odwrócenie wyroku z 1973 r.

Ponad połowa Amerykanów sprzeciwia się jakiejkolwiek formie aborcji. Ponad połowa Amerykanów sprzeciwia się jakiejkolwiek formie aborcji.
ERIK S. LESSER /epa/pap

Parę miesięcy temu stan Nowy Jork wprowadził najbardziej nieludzkie w USA prawo aborcyjne, zezwalające na zabicie dziecka aż do momentu porodu. Trzy tygodnie temu stan Alabama przyjął prawo, które zakazuje aborcji w każdym przypadku, również wówczas, gdy ciąża jest wynikiem gwałtu lub kazirodztwa. Dodatkowo lekarzom, którzy to prawo złamią, grozi kara dożywotniego więzienia.

Pozornie wszystko wygląda albo na zwykłe odbijanie piłeczki, albo na kolejną odsłonę przeciągania liny w odwiecznym sporze między ruchami pro-choice i pro-life. W rzeczywistości jesteśmy świadkami dużo bardziej przemyślanego planu, mającego na celu odwrócenie wyroku Sądu Najwyższego, który w 1973 r. zalegalizował aborcję na terenie całych Stanów Zjednoczonych. Wówczas mobilizacja środowisk proaborcyjnych i przebiegła mistyfikacja przyniosły zamierzony efekt. Dzisiaj podobną mobilizację i nadzieję na sukces wykazują środowiska broniące życia od poczęcia. To nie tylko wojna cywilizacyjna, ale prawdziwa walka duchowa.

Sweet home Alabama

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.