Minimalnie żywy

Jakub Jałowiczor

|

GN 22/2019

publikacja 30.05.2019 00:00

Vincent Lambert ma być żywiony – nakazał francuski sąd. To sukces jego obrońców, ale nie koniec walki o życie chorego.

Vincent Lambert znajduje się w stanie minimalnej świadomości. Czasami reaguje na różne bodźce. Vincent Lambert znajduje się w stanie minimalnej świadomości. Czasami reaguje na różne bodźce.
PHOTOPQR /L’UNION DE REIMS/ EPA/pap

Mający dziś 42 lata Lambert żyje w stanie tzw. minimalnej świadomości. Nie potrzebuje respiratora, ale nie potrafi normalnie się odżywiać. Aby żyć, musi dostawać wodę i substancje odżywcze dojelitowo. Od 2012 r. jego żona i część lekarzy walczy o to, by przestano go żywić. W sprawie poszkodowanego ponad 10 lat temu w wypadku mężczyzny wypowiadali się już Europejski Trybunał Praw Człowieka, oenzetowski komitet i francuska Rada Stanu. Na razie Vincent Lambert żyje. Nie ma jednak pewności, że nie zostanie zagłodzony na śmierć.

Bez słów

Wszystko zaczęło się 29 września 2008 r. 32-letni wówczas Vincent Lambert, ojciec rodziny pracujący jako pielęgniarz na oddziale psychiatrycznym szpitala w Châlons-en-Champagne, uderzył samochodem w drzewo. Przeżył, ale zapadł w śpiączkę. Trafił do szpitala, w którym wcześniej pracował. Po pewnym czasie wyszedł ze śpiączki, ale jego stan określono jako minimalna świadomość. Jest to sytuacja, w której pacjent – w przeciwieństwie do osób będących w stanie wegetatywnym – może utrzymywać pewien kontakt z otoczeniem, np. ruszając oczami lub mrugając. Dzięki zastosowaniu specjalistycznej aparatury z niektórymi osobami można wymieniać całe zdania. We Francji ok. 1,7 tys. osób znajduje się w takim stanie.

Lambert czasami porusza lewą nogą albo obraca głowę, kiedy puszcza mu się jego ulubioną muzykę. Śpi i budzi się, przełyka ślinę. Czasem płacze, choć trudno ocenić, czy to smutek, czy radość. Nie korzysta z aparatury podtrzymującej życie. Jak podkreślają jego bliscy, nie ma powodu, by twierdzić, że stale odczuwa ból. Nie udało się natomiast nawiązać z nim kontaktu, choć w 2016 r. kilkakrotnie zauważono, że chory próbuje się odezwać.

Niezbyt skomplikowany przypadek

Dostępne jest 21% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.