Prawdziwa rewolucja

GN 21/2019

publikacja 23.05.2019 00:00

Czasami mam wrażenie, że tajemnice Fatimy zgłębiły jedynie cztery osoby: Łucja, Franciszek, Hiacynta oraz Wincenty Łaszewski.

Wincenty Łaszewski "Rewolucja Maryi". Esprit, Kraków 2019ss. 368 Wincenty Łaszewski "Rewolucja Maryi". Esprit, Kraków 2019ss. 368

Nie, nie ironizuję. Czytam jego pisane z prawdziwą pasją opracowania na temat objawień w Portugalii i widzę, z jaką determinacją i cierpliwością godną detektywa odkrywa nieznane fakty, odkurza notatki sprzed wieku i zapiski rozmów z tymi, którzy gościli na kamienistej, rdzawej, spalonej słońcem ziemi Piękną Panią, której szata utkana była ze światła.

Jego najnowsza książka opowiada o rewolucji bez przemocy. To opowieść o ludziach, którzy wprawdzie zaciskają dłonie, ale trzymają w nich różańce, a nie kamienie. To książka o wysokim napięciu, w jakim trwa wszechświat od momentu wcielenia i które skończy się z chwilą, w której Jezus powróci w chwale. A ponieważ tak się składa, że żyjemy w tym właśnie okresie, w czasie „bólów porodowych”, Jan Kowalski powinien zapoznać się z „odgórnymi wytycznymi” potężnej akcji ratowniczej, które Bóg pozostawił trojgu pastuszkom.

Łaszewski pisze o tym, jaka była rola Maryi w momencie wcielenia i jaka jest rola, którą Syn wyznaczył Jej w 2019 roku, 102 lata po wydarzeniach w zabitej dechami wiosce Cova da Iria, po objawieniach, które wstrząsnęły światem.

Jakie jest najważniejsze przesłanie płynące z portugalskiej wioski? Dlaczego niebo dokonało ekspansji na ziemię w tym właśnie miejscu?

Odpowiedzi znajdziesz w książce.

Marcin Jakimowicz

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.