Profanacja łamie prawo

Paweł Kuglarz

|

GN 21/2019

publikacja 23.05.2019 00:00

Profanacja obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej wywołała wielkie społeczne emocje i pytania o skuteczność obrony uczuć religijnych ludzi wierzących.

Profanacja łamie prawo Darek Delmanowicz /PAP

Ten przypadek nie był odosobniony. Wystarczy przypomnieć sprawy Nergala, Dody, spektaklu „Klątwa”, wystawy Nieznalskiej. Jednakże dopiero profanacja obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej przez domalowanie tęczy jako aureoli i powieszenie kopii na toaletach i śmietnikach oraz zatrzymanie osoby, która się tego dopuściła, wzbudziły społeczne emocje. Pierwszy raz bowiem stało się to w momencie kulminacyjnym kampanii wyborczej, a według sondażu IBRIS dla „Gazety Prawnej” z 10–11 maja br. sprawy światopoglądowe będą miały wpływ na indywidualne decyzje wyborcze.

Problem obrazy uczuć religijnych uregulowany jest w art. 196 Kodeksu karnego. Zgodnie z nim „Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”. Przepis ten istnieje w polskim systemie prawnym od wielu lat i pomimo wielu zmian Kodeksu karnego praktycznie nie był zmieniany, co oznacza, że co do zasady nie budził kontrowersji.

Europa chroni

Sądy konstytucyjne państw europejskich oraz Europejski Trybunał Praw Człowieka zajmowały się oceną zasadności ochrony uczuć religijnych jako pewnego aspektu ochrony wolności sumienia i wyznania (wolności religijnej).

Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.