publikacja 16.05.2019 00:00
O głoszeniu Ewangelii w kraju, gdzie niewielu ludzi chce słuchać o Chrystusie, opowiada ks. Davide de Nigris.
Ks. Davide de Nigris jest prezbiterem wspólnoty neokatechumenalnej. Pochodzi z Włoch, a obecnie przebywa na misji w Danii.
Justyna Zbroja
Justyna Zbroja: Członkowie Drogi Neokatechumenalnej żyją zmartwychwstaniem Chrystusa, jak niektórzy mówią, od Paschy do Paschy. I kilka tygodni dłużej...
Ks. Davide de Nigris: Droga Neokatechumenalna jest owocem Soboru Watykańskiego II, który podkreślał, że w Kościele katolickim należy na nowo uświadomić wiernym najważniejszą prawdę naszej wiary, zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Tej nocy Chrystus przechodzi obok nas. Dlatego tak mocno w naszej wspólnocie celebrujemy Wigilię Paschalną. Trwa ona od wieczora do rana. A potem przez kilka tygodni głosimy Ewangelię na placach miast. Nie zatrzymujemy tej wielkiej radości dla siebie. Chcemy, by jak najwięcej osób usłyszało o tej prawdzie. Szczególnie w takich krajach jak Dania, gdzie większość ludzi nie ma takiej szansy, bo katolików jest mniej niż 1 proc. ludności, a kościoły protestanckie świecą pustkami.
Wiele Ksiądz zawdzięcza wspólnocie...
Pochodzę z rodziny, która – odkąd pamiętam – była w neokatechumenacie. Ja zawdzięczam Kościołowi życie. Jestem szóstym z dziesięciorga dzieci moich rodziców. Gdyby nie byli w Kościele, we wspólnocie, po prostu bym się nie urodził. Piękną tradycją naszej wspólnoty jest, że podczas Wigilii Paschalnej w pewnym momencie dzieci pytają rodziców: „Co takiego jest w tej nocy, innej od wszystkich nocy? Bo we wszystkie inne noce idziemy spać wcześniej i nie zostajemy ze starszymi”. To jest nawiązanie do tradycyjnej żydowskiej Paschy, kiedy ojciec opowiada swoim dzieciom historię wyjścia z Egiptu, by dobrze ją zapamiętały. Ja od dzieciństwa słuchałem świadectwa swojego ojca, który podczas Wigilii Paschalnej wstawał i mówił: „Chcę opowiedzieć wam, moje dzieci, dlaczego wierzę w Boga”. I opowiadał o wyjściu ze swoich grzechów i zniewoleń, potem o tym, jak Bóg go wielokrotnie ratował, jak był obecny w jego życiu. Podczas tych świąt rodziła się moja wiara. Teraz ja chcę opowiadać, nie tylko w kościele, ale może przede wszystkim poza nim, że Chrystus zmartwychwstał. To moja misja w tym laickim kraju.
Kiedy Ksiądz tak osobiście doświadczył tego, że Chrystus zmartwychwstał, że żyje?
Dostępne jest 25% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.