Żałoby nie będzie

Przemysław Kucharczak

|

GN 20/2019

publikacja 16.05.2019 00:00

Powiedziała, że chce oddać własne oczy małemu Jankowi, który stracił wzrok i słuch. Wkrótce ona oślepła, a chłopiec odzyskał wzrok w jednym oku i słuch w jednym uchu.

Helena Hoffmann,  czyli przyszła siostra  Maria Dulcissima. Helena Hoffmann, czyli przyszła siostra Maria Dulcissima.
PRZEMYSŁAW KUCHARCZAK /FOTO GOSĆ

Zmarła w wieku zaledwie 26 lat w klasztorze w Brzeziu nad Odrą, dzisiejszej dzielnicy Raciborza. Dulcissima Hoffmann należała do Sióstr Maryi Niepokalanej, tzw. marianek.

Mistycy czasem ofiarowują się w jakiejś intencji. Dulcissima ofiarowywała własne zdrowie, najczęściej w intencji księży i ich świętości. Wtedy jej stan nagle się pogarszał – jakby Pan Bóg dawał jej znać, że ofiarę przyjmuje. Podejmowała też ciągle nowe ofiary za swoje zgromadzenie, za świat, za grzeszników, za konkretnych ludzi. Zadziwiające było, że te konkretne osoby, za które się ofiarowywała, szybko wracały do zdrowia. – Dzisiaj na każde cierpienie ludzie mają tabletkę, narkotyk albo inne środki. Tymczasem u niej można podziwiać gotowość do przyjęcia cierpienia i ofiarowania go w intencji Kościoła, duchowieństwa, za swoje zgromadzenie – zwraca uwagę ks. Alojzy Drozd, postulator procesu kanonizacyjnego s. M. Dulcissimy.

Od chwili jej śmierci w 1936 r. mieszkańcy Brzezia uważają ją za świętą. W co drugim domu ludzie opowiadają o niewytłumaczalnych po ludzku łaskach, które wyprosiła im u Boga.

Niedawno zgłosił się mężczyzna z innej miejscowości, którego od 2014 r. dręczyła nieoperacyjna narośl na szyjnym odcinku kręgosłupa. Lekarze chcieli wstawić mu rurkę do przełyku, żeby go karmić. Przyjechał pomodlić się na grobie Dulcissimy. – Kiedy potem zrobiono zdjęcie, okazało się, że w dziwny sposób dolegliwość znikła. Ordynator na podstawie zdjęcia oceniał: „Nie będzie pan mógł kręcić głową ani w prawo, ani w lewo, ani w dół, ani w górę”. Mnie natomiast ten mężczyzna powiedział: „A ja we wszystkie strony kręcę i nic mnie nie boli” – mówi marianka, siostra Paulina Szczepańczyk. Takich świadectw są setki.

Pinezka pod obrusem

Dostępne jest 20% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.