Ziołowe octowanie i nie tylko

Anna Leszczyńska-Rożek

|

GN 17/2019

publikacja 25.04.2019 00:00

To stara sztuka przetwarzania warzyw, owoców i ziół. Ocet domowej roboty ma wiele zastosowań, nie tylko kulinarnych.

Ziołowe octowanie i nie tylko istockphoto

Dawniej częściej wytwarzany w gospodarstwach domowych gościł na stołach jako niezastąpiony składnik potraw i środek gospodarczy. Dzisiaj, nieco zapomniany, wraca do łask. Sztuka octowania nie jest skomplikowana, za to wciągająca i niedroga. Korzyści stosowania tzw. żywych octów jest wiele, warto więc spróbować.

Jak powstaje?

Do przygotowania octu można używać warzyw, owoców i ziół. Powstaje w wyniku fermentacji octowej alkoholu. Zawiera bakterie bardzo pożyteczne dla naszego organizmu. W zależności od tego, z jakiego surowca jest zrobiony, poza smakiem, zapachem i kolorem zawiera związki aktywne z roślin użytych do jego produkcji. Octy przechowywane w czystych słoikach czy butelkach nie potrzebują pasteryzacji ani specjalnych warunków. Mogą stać na półce w spiżarce lub w zwykłej szafce kuchennej. Co więcej, nie mają terminu ważności. Z czasem nabierają wyrazistego smaku i mogą być używane przez wiele lat. We Włoszech zdarza się, że para młoda w prezencie ślubnym otrzymuje kilkudziesięcioletni ocet domowej produkcji, który na rynku może kosztować niemałą sumę.

Wykorzystanie

Dostępne jest 23% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.