Nasze święto

ks. Zbigniew Niemirski

|

GN 16/2019

Pisząc list do wspólnoty w Koryncie, św. Paweł zapowiadał, że przybędzie tam na Paschę i pozostanie aż do Pięćdziesiątnicy.

Nasze święto

Wszystkie nazwy świąt i obchodów były żydowskie, głęboko zanurzone w Starym Testamencie. Zbawcze dzieło Chrystusa też było przeżywane w mocnej więzi z tym, co zapowiadał Stary Testament.

W tym nurcie krzyżowa śmierć Chrystusa była spełnieniem starotestamentowych zapowiedzi. Męka Zbawiciela dokonała się wtedy, gdy judaizm przeżywał Paschę, swe doroczne największe święto. Co więcej, Pascha dla uczniów ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Chrystusa stała się największym świętem rodzącego się Kościoła.

Uczniowie Pana Jezusa nie odrzucają Starego Testamentu, czerpią z niego, szukając głębi nauczania. Stąd w czytanym dziś fragmencie listu, gdzie mowa o Chrystusie, który „został złożony w ofierze jako nasza Pascha”, tak głębokie nawiązania do jednego z istotnych elementów żydowskiego święta. Chodzi o mazzot, chleb przyrządzony bez kwasu chlebowego. Piekło się go o wiele szybciej niż ten z użyciem kwasu. Właśnie takie przaśne chleby piekli Żydzi na obchody Paschy, święta będącego pamiątką wyjścia z niewoli egipskiej, a ta na Boże polecenie odbywała się w pośpiechu. Przygotowując się do Paschy, synowie Izraela uprzątali z domów stary kwas i piekli mazzot – chleb przaśny – i tylko taki jedli podczas wszystkich dni obchodów.

Chrześcijanie mają być jak mazzot – przaśni, a to dlatego, że ich Paschą jest sam Chrystus Pan. Na chrześcijańską Paschę nie trzeba już przygotowywać baranków na zabicie, bo sam Pan Jezus stał się barankiem ofiarnym.

Ale trzeba się przygotować przede wszystkim wewnętrznie. I tutaj św. Paweł używa metafory ciasta. Stare, zakwaszone, to chrześcijanie, którzy dali się ponieść złości i przewrotności. I tutaj adresaci doskonale wiedzieli, co apostoł miał na myśli. Przecież pisał do wspólnoty przeżywającej bolesne podziały – o potrzebie głębokiej przemiany, którą metaforycznie przedstawił jako „nowe ciasto”, już bez kwasu, „chleb czystości i prawdy”.

Nie trzeba podkreślać aktualności tego tekstu. Święty Paweł bardzo prosto i przekonująco podpowiada, „jak odprawiać święto”, i – co tak proste, a jak bardzo głębokie – nazywa je naszym. •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.