Msza Wieczerzy Pańskiej

ks. Krzysztof POROSŁO

|

GN 15/2019

publikacja 11.04.2019 00:00

Baranek Boży pożywał baranka, Kto kiedy widział, by baranek pożywał baranka? Chwała Synowi, Panu zapowiedzi, które przez mękę Swą urzeczywistnił.

Msza Wieczerzy Pańskiej albrechT dÜrer; zbiory metropolitan museum of art

Św. Efrem Syryjczyk, Pieśń o Baranku

Bóg wydany za mnie

Jednym z kluczy do czytania obrzędów Mszy Wieczerzy Pańskiej jest spojrzenie na nie z perspektywy żydowskiej Paschy. Jej istotnym momentem jest haggada paschalna, w której ojciec opowiada rodzinie zebranej przy stole wydarzenia związane z wyjściem Izraelitów z niewoli egipskiej. Kończy on swoją opowieść, przypominając wszystkim, że wyzwolenie, o którym mowa, nie dotyczy tylko ich przodków w wierze, ale że każdy z nich „niech postrzega siebie samego – oczyma wiary – wychodzącego z Egiptu!”. Jakże współgra z tą tradycją wstawka w Kanonie Rzymskim, którą dodaje się tylko ten jeden raz w roku: „On to w dzień przed męką za zbawienie nasze i całego świata, to jest dzisiaj, wziął chleb...”.

Naprawdę, ilekroć celebrujemy Eucharystię, dokonuje się dzieło naszego zbawienia. Już nie subiektywnie mamy się poczuć, jakbyśmy byli u brzegu Morza Czerwonego, ale rzeczywiście Pan i całe Jego dzieło zbawcze stają się obecne na ołtarzu. Jego Ciało jest wydane za mnie, Jego Krew jest przelana dla mojego oczyszczenia z grzechów. Chrześcijanin to „człowiek pamięci”, który wspomina śmierć i zmartwychwstanie Pana. Pamiętamy o tych wydarzeniach nie po to, aby jedynie wzruszyć się dobrocią Boga, który zadbał kiedyś o naszych ojców w wierze, ale po to, aby dzisiaj prawdziwie stać się uczestnikiem tych zbawczych wydarzeń.

Dostępne jest 36% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.