Sarmacka dusza

GN 15/2019

publikacja 11.04.2019 00:00

O tradycji staropolskiej, która ciągle trwa, opowiada Jacek Kowalski.

Sarmacka dusza Tomasz Gołąb /Foto Gość

Szymon Babuchowski: Ukazała się antologia poezji staropolskiej „République sarmate/ Rzeczpospolita sarmacka” – dwujęzyczna, z przekładami prof. Anny Drzewickiej na język francuski, Pana pomysłu i w Pana opracowaniu. Zaintrygowały mnie jej ramy czasowe: od Kochanowskiego do Karpińskiego – to przecież trzy epoki! Jak definiuje Pan „Sarmację”?

Jacek Kowalski: Starożytni Sarmaci zamieszkiwali krainę, której terytorium w znacznym stopniu pokrywało się z obszarem Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Stąd też Polaków, czy szerzej – mieszkańców Rzeczypospolitej, nazywano w Europie Sarmatami, a Rzeczpospolitą – Sarmacją. Dziś często się opowiada, że nasza szlachta wyznawała mit, wedle którego ich przodkowie, Sarmaci, podbili ziemie polskie, czyniąc z ujarzmionych Słowian swoich poddanych – chłopów. Nieprawda: szlachta tak nie uważała i nie mogła tak uważać, bo starożytnych Sarmatów utożsamiano właśnie ze Słowianami. Aczkolwiek tylko szlachta, jako dzierżąca władzę, stanowiła „naród polityczny”. Tak więc „Sarmacja” to dla mnie po prostu szlachetna nazwa dawnej Rzeczypospolitej. Staram się za to nie używać słowa „sarmatyzm”.

Dlaczego?

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.