Prowadzenie efektywnej polityki mieszkaniowej wymaga czasu i pieniędzy. Lata zaniechań sprawiły, że brakuje mieszkań dla mniej zamożnych Polaków.
Osiedle w Gdyni. Gdynia jest jednym z tych miast, które realizują najlepszą politykę mieszkaniową.
fpr nieruchomości
Boom na rynku nieruchomości trwa w najlepsze: deweloperzy budują coraz więcej. Tymczasem z raportu Obserwatorium Polityki Miejskiej IRMiR wynika, że w porównaniu z krajami strefy euro w Polsce w warunkach przeludnienia żyje cztery razy więcej osób. Nie wszystkich stać na zakup własnego mieszkania, a kolejka po lokal komunalny jest bardzo długa. W 2016 r. stało w niej aż 158,9 tys. osób. W tym czasie wybudowano zaledwie 1746 nowych mieszkań komunalnych. – Niż demograficzny nie rozwiąże tego problemu. Coraz dłużej żyjemy, a liczba małych, w tym jednoosobowych gospodarstw domowych ciągle rośnie. W najbliższych latach zapotrzebowanie na mieszkania, którymi dysponują gminy, nie spadnie – mówi GN dr Alina Muzioł-Węcławowicz, współautorka raportu.
Pracujący biedni
W 1990 r. gminy dysponowały prawie dwoma milionami mieszkań komunalnych. W 2016 r. ich liczba spadła do nieco ponad 868 tys. Najwięcej z nich funkcjonowało w województwach dolnośląskim i śląskim, a najmniej w południowo-wschodniej części kraju. Główną przyczyną topnienia gminnych zasobów była ich prywatyzacja. Na spadek liczby takich mieszkań wpłynęły także wyłączanie z użytkowania niszczejących obiektów, brak inwestycji w budowę nowych lokali i rzadkie sytuacje uwalniania mieszkań przez najemców.
Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.