PAP
publikacja 03.04.2019 10:09
Pieniądze na zaproponowaną związkom zawodowym podwyżkę wynagrodzeń dla nauczycieli, są zaplanowane w tej chwili w budżecie; nie będzie potrzeby jego nowelizacji - zapewniła w środę wicepremier Beata Szydło. Dodała, że rząd chce podpisać porozumienie ze wszystkimi związkami.
"Dopóki rozmawiamy, dopóty jest szansa na porozumienia. Myśmy położyli na stole porozumienie naprawdę dobrą ofertę (...). To jest realna podwyżka dlatego, że w tym roku to będzie 15 proc. Natomiast proszę zwrócić uwagę, że już w ubiegłym roku była pierwsza transza podwyżki". Pixabay
We wtorek w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" odbyło się kolejne nadzwyczajne posiedzenie Prezydium Rady Dialogu Społecznego o sytuacji w oświacie. Odbyło się w dwóch turach: porannej i popołudniowej. Trwało razem ponad pięć i pół godziny.
Po porannym spotkaniu wicepremier Beata Szydło poinformowała, że oprócz dotychczasowych propozycji strona rządowa przedstawiła związkowcom nową propozycję wzrostu wynagrodzeń nauczycieli. Jak mówiła, chodzi o nieco inne ukształtowanie wzrostu wynagrodzeń w oświacie tak, by we wrześniu nauczyciele otrzymali nie 5 a ponad 9 proc. wzrostu wynagrodzenia.
Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych też przedstawiło nowy postulat: podwyżka nie o 1000 zł, ale o 30 proc. Rozmowy mają się ponownie rozpocząć w środę o godz. 13.
"Dopóki rozmawiamy, dopóty jest szansa na porozumienia. Myśmy położyli na stole porozumienie naprawdę dobrą ofertę (...). To jest realna podwyżka dlatego, że w tym roku to będzie 15 proc. Natomiast proszę zwrócić uwagę, że już w ubiegłym roku była pierwsza transza podwyżki" - powiedziała Szydło w środę w Radiu Zet, pytana o szanse na wypracowanie porozumienia. Zaznaczyła, że postulowane przez ZNP i FZZ 30 proc. podwyżki oznaczałoby ponad 12 mld zł w sali roku.
Pytana, skąd rząd weźmie pieniądze na zaproponowaną związkom podwyżkę, powiedziała, że "te pieniądze są zaplanowane w tej chwili w budżecie". "Jesteśmy w stanie w tej chwili, we wrześniu dać podwyżkę, która jest wzrostem środków przeznaczonych na wynagrodzenia w budżecie o 1,4 mld zł. Dodatkowo do subwencji oświatowej zostanie dołożonych dodatkowo 667 mln zł, pozostała część jest środkami, które są już w budżecie ministerstwa oświaty i można je przeznaczyć właśnie na wzrost wynagrodzeń" - powiedziała wicepremier.
Pytana, czy oznacza to, że to samorządy poniosą ciężar podwyżki, powiedziała: "Nie, samorządy w ramach subwencji oświatowej dostają środki na wynagrodzenia dla nauczycieli. Natomiast samorządy i ta próba w tej chwili odciążenia z odpowiedzialności samorządów, jeżeli chodzi o system oświaty, jest nieporozumieniem, ponieważ część wynagrodzeń na przykład dodatki, o których rozmawiamy, są kształtowane przez samorządy" - mówiła wicepremier. Zapewniła, że w związku z propozycją rządową nie będzie potrzebna nowelizacja budżetu.
"Na dzień dzisiejszy mamy takie możliwości i z tymi możliwościami możemy się zmierzyć; o tym rozmawiamy ze związkami zawodowymi" - powiedziała. Dodała, że oświatowa Solidarność zaakceptowała te rozwiązania. Pytana czy bierze pod uwagę to, że porozumienie zostanie podpisane z Solidarnością, ale już nie z ZNP i Forum Związków Zawodowych powiedziała, że chce podpisać porozumienie ze wszystkim związkami zawodowymi nauczycieli, bo to gwarantuje że nie będzie strajku. "Natomiast będziemy podpisywać porozumieniu z tymi którzy to porozumienie będą chcieli podpisać" - zaznaczyła Szydło.