Słodko-gorzki

Marcin Jakimowicz

On już wcześniej wiedział, że zgrzeszysz. I już wcześniej ci przebaczył. Przyjęcie przebaczenia z krzyża sprawia, że to, co gorzkie, staje się słodkie.

Słodko-gorzki

Albowiem jarzmo moje jest słodkie
Mt 11, 30

 

Czy Jezus nie przeholował? A może Jego słowa były jedynie sprawnym chwytem marketingowym? Słowa te dla rozbawionego świata są paradoksem. W Nim jarzmo może stać się słodkie, a brzemię lekkie. Wielokrotnie tego doświadczyłem.

Dotyka mnie biblijna opowieść z Księgi Wyjścia o gorzkich wodach w Mara, które stały się słodkimi po wrzuceniu do nich… kawałka drewna. „Szemrał lud przeciw Mojżeszowi i mówił: «Cóż będziemy pili?» Mojżesz wołał do Pana, a Pan wskazał mu drewno. Wrzucił on je do wody, i wody stały się słodkie”. To przecież prorocza zapowiedź krzyża, drewna, w które – jak śpiewamy w Gorzkich Żalach – wbite były słodkie gwoździe.

„Gdy zapiał kogut, Piotr przypomniał sobie, że Jezus już wcześniej wiedział, że on Go zdradzi – przypomina s. Bogna Młynarz w swej najnowszej książce „W jego ranach” – Wiedział i nie przestał kochać. I wtedy Piotr zapłakał. Słodkie są łzy prawdziwej skruchy. Chociaż żal rozdziera serca, to w tej rozoranej glebie kiełkuje ziarno nadziei i słodkiego doświadczenia przebaczenia. Jakże inny był żal Judasza. On także żałował, ale jego ból doprowadził go do samoodrzucenia, a tym samym do odrzucenia Bożego przebaczenia i do ukarania samego siebie. Jeśli dzisiaj odczuwasz żal z powodu swoich grzechów i jesteś kuszony, by znienawidzić siebie i przekreślić, to popatrz w oczy Jezusa. On już wcześniej wiedział, że zgrzeszysz. I już wcześniej ci przebaczył”.

Przyjęcie Jego przebaczenia zmienia wszystko…