Opinii nie tworzą ludzie najmądrzejsi. A jacy?

ks. Jacek Pędziwiatr

|

GN 14/2019

Lepiej jest dla was, gdy jeden człowiek umrze za lud, niż miałby zginąć cały naród. J 11,50

Opinii nie tworzą ludzie najmądrzejsi. A jacy?

J 11, 45-57

Wielu spośród Żydów przybyłych do Marii, ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego. Niektórzy z nich udali się do faryzeuszów i donieśli im, co Jezus uczynił.

Arcykapłani więc i faryzeusze zwołali Sanhedryn i rzekli: «Cóż zrobimy wobec tego, że ten człowiek czyni wiele znaków? Jeżeli Go tak pozostawimy, to wszyscy uwierzą w Niego, a przyjdą Rzymianie i zniszczą nasze miejsce święte i nasz naród». Wówczas jeden z nich, Kajfasz, który w owym roku był najwyższym kapłanem, rzekł do nich: «Wy nic nie rozumiecie i nie bierzecie tego pod rozwagę, że lepiej jest dla was, aby jeden człowiek umarł za lud, niżby miał zginąć cały naród».

Tego jednak nie powiedział sam od siebie, ale jako najwyższy kapłan w owym roku wypowiedział proroctwo, że Jezus ma umrzeć za naród, i nie tylko za naród, ale także po to, by rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno. Tego więc dnia postanowili Go zabić.

Odtąd Jezus już nie występował otwarcie wśród Żydów, tylko odszedł stamtąd do krainy w pobliżu pustyni, do miasta zwanego Efraim, i tam przebywał ze swymi uczniami.

A była blisko Pascha żydowska. Wielu przed Paschą udawało się z tej okolicy do Jerozolimy, aby się oczyścić. Oni więc szukali Jezusa i gdy stanęli w świątyni, mówili jeden do drugiego: «Jak wam się zdaje? Czyżby nie miał przyjść na święto?»

Arcykapłani zaś i faryzeusze wydali polecenie, aby każdy, ktokolwiek będzie wiedział o miejscu Jego pobytu, doniósł o tym, by można było Go pojmać.

Ewangelia z komentarzem. Słowa najważniejsze rozważa ks. Jacek Pędziwiatr
Gość Niedzielny

 

Lepiej jest dla was, gdy jeden człowiek umrze za lud, niż miałby zginąć cały naród. J 11,50

W Dzień Przebłagania Żydzi, kładąc dłoń na głowie kozła, wypowiadali swoje grzechy (Kpł 16,20). Potem wybrany człowiek wyprowadzał kozła na ustronne urwisko, stawiał go tak, by ten nie widział przepaści, a następnie spychał w nią zwierzę, wraz z którym od Izraela oddalały się jego grzechy. Kozioł ofiarny – bo tak do dziś mówi się o bohaterze tej praktyki – biorąc na siebie ludzkie grzechy, był zapowiedzią Jezusa, który z ich powodu również dał się zepchnąć w przepaść męki. Jak do tego doszło? Za sprawą poglądów najwyższego kapłana Kajfasza: lepiej, gdy jeden umrze za lud. Przypadek Kajfasza dowodzi, że opinii nie tworzą ludzie najmądrzejsi, ale ci, którzy mają najwięcej do powiedzenia.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.