Jakie to trudne: siedzieć cicho i wysłuchać drugiego

Paweł Lis

|

GN 14/2019

Wiem, skąd przyszedłem i dokąd idę. J 8,14

Paweł Lis Paweł Lis

Jezus przemówił do faryzeuszów tymi słowami: «Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia».

Rzekli do Niego faryzeusze: «Ty sam o sobie dajesz świadectwo. Twoje świadectwo nie jest prawdziwe».

W odpowiedzi rzekł do nich Jezus: «Nawet jeżeli Ja sam o sobie daję świadectwo, to świadectwo moje jest prawdziwe, bo wiem, skąd przyszedłem i dokąd idę. Wy zaś nie wiecie, ani skąd przychodzę, ani dokąd idę. Wy osądzacie według zasad tylko ludzkich. Ja nie sądzę nikogo. A jeślibym nawet sądził, to sąd mój jest prawdziwy, ponieważ nie jestem sam, lecz Ja i Ten, który Mnie posłał. Także w waszym Prawie jest napisane, że świadectwo dwóch ludzi jest prawdziwe. Oto Ja daję świadectwo o sobie samym oraz zaświadcza o Mnie Ojciec, który Mnie posłał».

Na to powiedzieli Mu: «Gdzież jest twój Ojciec?»

Jezus odpowiedział: «Nie znacie ani Mnie, ani mego Ojca. Gdybyście Mnie poznali, poznalibyście i mojego Ojca».

Słowa te wypowiedział przy skarbcu, kiedy nauczał w świątyni. Mimo to nikt Go nie pojmał, gdyż godzina Jego jeszcze nie nadeszła.


Ewangelia z komentarzem. Słowa najważniejsze rozważa Paweł Lis
Gość Niedzielny

Wiem, skąd przyszedłem i dokąd idę. J 8,14

Ciągle słyszymy osądy i „mądre” opinie na nasz temat, kiedy wcale o to nie prosimy. Z drugiej strony wiemy, jakie to trudne – siedzieć cicho i wysłuchać drugiego człowieka z empatią, poklepać go po ramieniu. A człowiek może podjąć decyzję, pomodliwszy się wcześniej żarliwie, i wiedzieć, „skąd przyszedł i dokąd idzie”. Jeśli tego chcemy, warto pytać innych o zdanie, ale najważniejsze, żebyśmy podejmując decyzje, stawali zawsze przed naszym Ojcem, a wszytko będzie jasne i nie będziemy błądzić w ciemności wytworzonej przez ludzkie osądy. 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.