Bez słowa skargi

GN 13/2019

publikacja 28.03.2019 00:00

Choroba tak powykręcała jego ciało, że gdyby nosił habit, potykałby się o niego. Zakładał więc flanelową koszulę. Dominikanie nie słyszeli, by kiedykolwiek się skarżył. Dlaczego są przekonani o świętości skromnego bibliotekarza?

Brat Gwala Walenty Torbiński, skromny dominikanin, który bez skargi przyjmował spowodowane chorobą cierpienie. Brat Gwala Walenty Torbiński, skromny dominikanin, który bez skargi przyjmował spowodowane chorobą cierpienie.
pl.aleteia.org

O tym, że zakonnicy na kapitule zadecydowali o przygotowaniu procesu beatyfikacyjnego Joachima Badeniego, było głośno. Niewielu wie, że na tej samej kapitule zakonnicy w białych habitach podjęli decyzję o przygotowaniu procesu beatyfikacyjnego innego współbrata. Nic dziwnego: był bibliotekarzem i zakrystianem, żył głównie za klauzurą, więc znali go właściwie jedynie dominikanie. Brat Gwala Walenty Torbiński pracował w Krakowie przy Stolarskiej przez 40 lat. Mimo narastającego osłabienia organizmu i wielkiego cierpienia bez słowa skargi gorliwie wykonywał polecenia.

Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.