publikacja 14.03.2019 00:00
Minister Grzegorz Tobiszowski mówi o szansach i zagrożeniach dla polskiego górnictwa.
HENRYK PRZONDZIONO /foto gość
Andrzej Grajewski: Dlaczego zdecydował się Pan wystartować w wyborach do Parlamentu Europejskiego?
Grzegorz Tobiszowski: Pomysł pojawił się wiosną ubiegłego roku, kiedy w gronie parlamentarzystów oraz przedstawicieli przemysłu wydobywczego przygotowywaliśmy się do konferencji klimatycznej COP 24 w Katowicach. Doszliśmy wtedy do wniosku, że warto mieć w Brukseli przedstawicieli, którzy na miejscu mogliby monitorować sprawy istotne dla naszej branży, ale także dla całej Polski. Po konferencji te rozmowy przybrały konkretny kształt, aby wysłać do Brukseli ludzi przygotowanych w wielu zagadnieniach, a więc nie tylko w kwestii górnictwa, ale także polityki klimatycznej, odnawialnych źródeł energii. W takim kontekście zapadła decyzja kierownictwa politycznego PiS, abym kandydował z drugiej pozycji do Parlamentu Europejskiego z województwa śląskiego.
Jest Pan pełnomocnikiem rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego. Jakie sprawy udało się dotąd załatwić?
Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.