Wiesz, kim jest mój Ojciec?

Marcin Jakimowicz

Wiesz, kim jest mój Ojciec? Sędzią Sądu Ostatecznego! Nie wierzę, że ktokolwiek jest w stanie przebić tę ofertę.

Wiesz, kim jest mój Ojciec?

Jakaś dobra wiadomość na początek nowego tygodnia? Proszę bardzo…

Mój przyjaciel Michał Nikodem („Katowice, Warszawa – wspólna sprawa”) w czasie medialnych przepychanek dotyczących odsadzania stanowisk sędziów Sądu Najwyższego rzucił krótkie: „Wiesz, kim jest mój Ojciec? Tak się składa, że jest sędzią Sądu Ostatecznego”.

„W Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy (…) Jesteśmy bowiem z Jego rodu” (Dz 17, 28) Powiem Wam szczerze: żadne zdanie tak mnie nie uspokaja. Nie wierzę, że ktokolwiek jest w stanie przebić tę ofertę. Najwyższy mnie adoptował, przyjął do rodziny.

– Nic nie możecie mi zrobić. Wiecie, kim jest mój Ojciec? – opowiada Gianna Jessen, która urodziła się podczas dokonywanej na niej aborcji. Choć jej matce w jednej z klinik Planned Parenthood wstrzyknięto do macicy roztwór soli i substancji powodujących skurcze (mieszanka wyżera płuca i skórę dziecka, a macica w ciągu doby wydala zmasakrowane ciało) tym razem „zlepek komórek” ożył – Powinnam być ślepa i poparzona, powinnam być martwa, ale urodziłam się żywa. W akcie urodzenia mam napisane: „Urodzona w trakcie aborcji”, a poniżej jest podpis lekarza, który tę aborcję przeprowadzał. Wiecie kim jestem? Dziewczyną samego Jezusa”.

Jestem w Nim. Non stop. W kinie, Lublinie, Koszalinie. W galerii handlowej, w pracy, w sektorze na meczu. Zawsze. Cały czas on line. A wszystko dzięki temu, że Jego Duch nieustannie śpiewa w mym sercu hymn uwielbienia. Dzięki odgórnej decyzji jestem Jego świątynią.