Jak się uczy cudze dzieci?

Jakub Jałowiczor

|

GN 7/2019

publikacja 14.02.2019 00:00

Są dwa powody, żeby zostać nauczycielem: lipiec i sierpień – żartują pedagodzy. Nie żartują związkowcy, którzy grożą strajkiem.

Jak się uczy cudze dzieci? Adam Warżawa /pap

W polskich szkołach pracuje 492 tys. nauczycieli. Około 80 proc. z nich to kobiety. Daniel Skorupski przez 4 lata uczył w warszawskich szkołach: podstawówce i gimnazjum. Odszedł, bo miał dość biurokracji. – W państwowych placówkach jest ogromny nacisk na papierologię, która nie jest nikomu potrzebna, a zajmuje nauczycielom czas – tłumaczy. – Wiele godzin zajmowało mi pisanie sprawozdań z egzaminów próbnych, egzaminów właściwych, egzaminów szóstoklasistów, wypełnianie dokumentów wewnątrzklasowych – bo byłem wychowawcą, tworzenie sprawozdań z konkursów. Było tego mnóstwo. Z nauczyciela stałem się urzędnikiem.

Obowiązek tworzenia dokumentacji wynika z ministerialnych przepisów i zasad ustalanych przez same szkoły. Najwięcej biurokratycznej pracy jest wtedy, kiedy nauczyciel stara się przejść na wyższy szczebel awansu zawodowego. A od tego zależy jego płaca.

Od stażysty do dyplomowanego

Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.