Uważajcie, jestem groźna!

GN 5/2019

publikacja 31.01.2019 00:00

Moja siostra rozgadała znajomym, że idę do klasztoru. Zrobiła się taka impreza pożegnalna, że… musiała interweniować policja.

Uważajcie, jestem groźna! S. Rut Rzytki Henryk Przondziono /Foto Gość

Siostra Rut Rzytki, elżbietanka

Początkowo dowiedziały się dwie osoby, ale potem jakoś się to rozniosło po mieście i na pożegnanie Ewy zwaliło się trochę ekipy. To miała być niespodzianka. I była. Znajomi zaprosili jakichś facetów w okularach musztardówkach, którzy grali disco polo. Było tak głośno, że przyszedł patrol. „Co się dzieje?” „Koleżanka idzie do klasztoru” – rzucił ktoś. Nie uwierzyli. Koło trzeciej nad ranem skończyły się napoje. Poszłam ze znajomymi do nocnego sklepu i wtedy nadjechał ten patrol. „To wy jesteście z tej imprezy z Dzierżonia? Dlaczego tak świętujecie?” (chcieli nas podejść). „Bo ja idę do zakonu” − odparowałam. Nie wiedzieć czemu policjant zaczął recytować wiersz ks. Twardowskiego. (śmiech)

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.