Bezcenna słoma

Franciszek Kucharczak

|

GN 4/2019

publikacja 24.01.2019 00:00

Znasz pieśń „Zbliżam się w pokorze”? Ułożył ją geniusz, który zrozumiał, że to wszystko jeszcze nic.

Bezcenna słoma LEEMAGE /east news

Był grudniowy ranek 1273 roku. Po Mszy św. do Tomasza z Akwinu przyszedł brat Reginald. Miał, jak co dnia, zapisywać kolejne strony tekstu „Sumy teologicznej”, dyktowanej mu przez mistrza i przyjaciela. To już kolejne dzieło tego teologicznego geniusza, jedno z wielu, tak wielu, że aż trudno zrozumieć, jak ten liczący wtedy 48 lat mężczyzna zdołał tyle napisać. Tym bardziej że miał jeszcze mnóstwo innych zajęć, powierzanych mu przez zakon, a nawet przez papieża. Ale tego dnia coś się zmieniło. – Nie będę już pisał – powiedział zdumionemu sekretarzowi. – Wszystko, co napisałem, wydaje mi się słomą wobec tego, co zobaczyłem i co zostało mi objawione – dodał po chwili.

Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.