SOS z via Cassia

Barbara Gruszka-Zych

|

GN 2/2019

publikacja 10.01.2019 00:00

– Dla mnie wszystko tu jest cenne jak relikwie, bo prawie każdego przedmiotu dotykał Jan Paweł II – mówi siostra Remigia Sawicka, sercanka.

Siostra Julia z figurką Matki Bożej Oświęcimskiej. Siostra Julia z figurką Matki Bożej Oświęcimskiej.
JÓZEF WOLNY /FOTO GOŚĆ

W zbiorach nietypowego muzeum, ciągnącego się przez korytarze i sale Ośrodka Dokumentacji i Studium Pontyfikatu Jana Pawła II w Rzymie, znajduje się obraz Matki Bożej przywieziony z Kościana Wielkopolskiego. Przybyli stamtąd pielgrzymi podczas pamiętnej audiencji generalnej 13 maja 1981 nie zdążyli go podarować Janowi Pawłowi II. Ustawiono go na fotelu, którego nie zajął, i modlono się przed nim o ocalenie jego życia. Maryja na nim jest skromnie ubrana, nosi korony z prasowanej słomy. Jej szaty zdobią ziarenka roślin układające się w skrót SOS. Zgromadzone w Domu Polskim im. Jana Pawła II zbiory też są takim sygnałem SOS wysyłanym do dzisiejszego świata, żeby ratował swoją duszę, nie zapominając o Janie Pawle II i jego nauczaniu.

Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.