Bóg się odsłania

Franciszek Kucharczak

|

GN 1/2019

publikacja 03.01.2019 00:00

Trzej mężczyźni: biały, śniady i czarnoskóry. Jeden młody, drugi w sile wieku, trzeci stary. Co to znaczy? To, że Bóg objawił się wszystkim ludziom i chce, aby wszyscy do Niego przyszli.

Mozaika w bazylice Sant’Apollinare Nuovo w Rawennie, przedstawiająca  Trzech Króli (poł. VI w.) Mozaika w bazylice Sant’Apollinare Nuovo w Rawennie, przedstawiająca Trzech Króli (poł. VI w.)
wikipedia

Znany polski polityk wspomniał onegdaj o święcie „Sześciu Króli”. Czyżby znał sugerujące to wczesnochrześcijańskie znaleziska? Bo w istocie w skalnym kościele w kapadockim Göreme zachowało się malowidło, na którym pokłon małemu Jezusowi składa sześciu królów. Ale z kolei ariańska legenda z VI wieku mówi o dwunastu królach. Są też przekazy pisane, wedle których liczni królowie podróżowali do Betlejem w asyście olbrzymich orszaków.

Trzech ich było?

To ilu w końcu było tych „trzech króli”? Nie wiadomo. O ich przybyciu do nowo narodzonego Jezusa czytamy w Ewangelii według św. Mateusza, ale ewangelista nie podaje ich liczby. Pisze za to: „I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę” (2,11b). To na tej podstawie utarło się, że mędrców było tylu, ile darów. Nie wiemy też, czy byli królami – a właściwie to nic nie wskazuje na to, że nimi byli. Święty Mateusz określa ich greckim słowem magoi, a to może oznaczać uczonych albo perskich kapłanów. Pisarze wczesnochrześcijańscy Orygenes i Tertulian uważali, że słowo to oznacza babilońskich astrologów.

Dostępne jest 17% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.