Po raz pierwszy od zakończenia dyktatury Franco w Andaluzji, bastionie hiszpańskiej lewicy, będzie rządzić prawica.
Santiago Abascal, lider Vox.
CRISTINA QUICLER /AFP/east news
Stało się to dzięki zaskakującemu wejściu do regionalnego parlamentu prawicowo-populistycznej partii Vox. W wyborach do parlamentu Andaluzji zdobyła 12 miejsc, stając się języczkiem u wagi, bo dzięki niej centroprawicowa koalicja może po raz pierwszy od czterdziestu lat odsunąć od władzy socjalistów.
Hiszpański premier, socjalista Pedro Sánchez, alarmuje: „Nastał czas strachu”. Zachodnioeuropejscy publicyści ostrzegają: „Populistyczna fala dotarła na Półwysep Iberyjski”. Partia ta jednak urosła w siłę w dużej mierze na gruncie problemów specyficznych dla Hiszpanii: obaw przed secesją Katalonii oraz zmęczeniem bezrobociem i korupcją.
Jak bardzo skrajni?
Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.