Ludzie kardynała

Barbara Gruszka-Zych

|

GN 51-52/2018

publikacja 20.12.2018 00:00

Poszliby za nim w największą ciemność, bo najlepiej ją znają. A kardynał im mówi, że istnieje jasność.

Antonio jest dziś  szefem kuchni. Antonio jest dziś szefem kuchni.
JÓZEF WOLNY /FOTO GOŚĆ

Pod Stazione Termini w Rzymie w każdy wtorek o dwudziestej przyjeżdża busem kard. Konrad Krajewski, jałmużnik papieski, z wolontariuszami. W ciemnościach już czeka tłum ustawiony w wielokrotnie pozawijanej kolejce. Kardynał sam ustawia agregat na dachu samochodu. Od zamontowanej żarówki robi się jaśniej, a przede wszystkim jest czym zasilać ustawione na rozkładanym stole ekspresy, w których parzy się kawa. Antonio, szef gotujących dziś zupę, wypisał na kartce ilość zabranych z kuchni przy bazylice NMP Niepokalanej na Eskwilinie jednorazowych talerzy, kubków, sztućców. Przywieźli ich po 400 sztuk. – Nigdy się nie zdarzyło, żeby zabrakło nam zupy czy gotowanego latem risotto – mówi kardynał. Nigdy też nie zabrakło wolontariuszy, którzy w każdy wtorek – żeby jechać z nim na Termini, a w czwartek na Tiburtinę – przechodzą przez bramę św. Anny na teren Watykanu.

Dziś są z nami zakonnice Dorota i Józefa, ks. Ryszard, oblat, Daniel, fotograf watykański, i dwóch chłopaków pracujących w watykańskiej żandarmerii.

Zupa dla Jezusa

Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.