Czy wolność słowa jest w Polsce zagrożona? Czy dziennikarze mogą krytykować władzę, a zagraniczne koncerny medialne mają tu swobodę działania?
Bertold Kittel, Anna Sobolewska i Piotr Wacowski na gali nagród Radia Zet.
Piotr Molecki /East News
Odpowiedzi na te pytania wydają się oczywiste. Tymczasem ambasador USA Georgette Mosbacher najpierw osobiście ruga posłów polskiego parlamentu, a potem pisze list do premiera. Na jego zakończenie dodaje odręcznie: „Musimy rozwiązać tę sprawę, ponieważ stoi ona na przeszkodzie ważniejszym sprawom”. List wywołał prawdziwy szok, reakcja była bowiem absolutnie nieadekwatna do sytuacji. To kolejny kamyczek do polskiego ogródka, rzucony, paradoksalnie, przez przedstawicielkę administracji prezydenta toczącego w USA wojnę z mediami.
Hajlujący yeti
Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.